RaeRin pov
*2 dni później- sobota*
Godzina 10:30Dwa dni i ani słychu po YoonGim, a wyrzuty sumienia po nieudanej rozmowie doskwierają coraz bardziej. Dzisiaj chyba Lea powinna wrócić z tego jej czegoś tam. Te dwa dni dały mi do myślenia i zaczęłam się zastanawiać po co próbuję swoją przeszłość wprowadzić w teraźniejszość. Możliwe, że wydarzyły się rzeczy, których wtedy tak bardzo chciałam zapomnieć, a teraz próbuję to przywrócić.
Westchnęłam głośno przechylając głowę do tyłu.
-Tęskniłaś?- Usłyszałam głos.
Znalazłam wzrokiem Sugę opierającego się o ścianę. Po chwili namyślań nad odpowiedzią, rozpoczęłam.
-A ty zawsze musisz pojawiać się bez zapowiedzi? Nie możesz jak normalny człowiek zapukać do drzwi, zapytać czy możesz wejść i tego typu rzeczy?
-Mam rozumieć, że mnie tu nie chcesz i mam sobie iść?
-Nie, zostań.- Powiedziałam całkiem bez emocji.
-..Chcesz mi coś powiedzieć, prawda?
-Może..-Uśmiechnęłam się mimowolnie, patrząc w sufit.- Jesteś związany z moją przeszłością.. tą zanim straciłam pamięć. Prawda?
Wracając wzrokiem do chłopaka, który w tym momencie zaplątał się widocznie w swoich myślach, po pewnym czasie dostałam odpowiedź.
-Domyśliłaś się w końcu?
-Trudno byłoby nie. Nie sądzę by pierwszy lepszy wampir przyplątał się tak nagle akurat do mnie z niewiadomych powodów. Chciałabym wiedzieć tylk-W tym momencie przerwał mi dźwięk otwierania się drzwi wejściowych. Ujrzałam wchodzącą do mieszkania Leę, która najwidoczniej wróciła akurt w najważniejszym momencie rozmowy. Spojrzałam jeszcze raz w miejsce gdzie powinien stać YoonGi dla upewnienia się, czy nie zniknął jak to zazwyczaj bywa. Jednak nie. Wciąż stał i patrzył się na mnie swoimi czarnymi ślepiami.
-Raeuś, wróciłam!- Ogłosiła Lea.
-Ahh~ Witaj w domu~ ^^
-Jak spędzi- O-oh, nie zauważyłam, że masz gościa.
-A.h. To jest YoonGi, mój..-
-Chłopak- Dodał Sugar.
Spojrzałam na niego morderczym wzrokiem, jednak nie odezwałam się słowem. Co on znowu wymyślił?
-Jestem chłopakiem RaeRin. Nazywam się Min YoonGi i opiekowałem się nią pod twoją nieobecność.- Dodał sprawnie po czym podszedł do mnie siadając od razu obok mnie i objął mnie swoim ramieniem.
Od razu spaliłam buraka przy tym nie wiedząc jak zareagować. Nie mam pewności czy powiedział tak dla wymówki by nie drążyć tematu czy z jakąś częścią prawdy, której nie znam.-Łaa, nie wiedziałam, że przez tydzień mojej nieobecności takie rzeczy się wyprawiać będą.- Podeszła bliżej i usiadła na fotelu obok.- Ja nazywam się Lea Weeks. Bardzo miło mi poznać chłopaka Reusi.
-Mi również miło.Lea zapoznała się z Yoongim i dowiedziała się wielu rzeczy, których ja oczywiście nie wiedziałam. W końcu nie wnikałam, racja?
-Wiesz, miałem w planach zabrać w pewne miejsce RaeRin i w tym momencie musielibyśmy wychodzić.
-Mm, no to lećcie i się dobrze bawcie cokolwiek robić będziecie~^^ONI SOBIE CHYBA ŻARTUJĄ. PRZECIEŻ JA JESTEM W PIŻAMIE.
-Przepraszam bardzo, ale w piżamie to ja nigdzie wychodzić zamiaru nie mam!
-Więc na co jeszcze czekasz? Mam Ci pomóc się przebrać?
-Chyba śnisz.
Pobiegłam do pokoju i przebrałam się w bordową bluzkę do pępka- na krótki rękawek , granatowe- wysokie jeansy i czarne vansy. Uczesałam szybko włosy, pomalowałam wnętrzną część ust czerwoną szminką i szybko i jak najstaranniej zrobiłam kreski.
Mam jakąś taką dziwną ochotę jak najładniej wyglądać.. dla YoonGiego? Jaki styl w ogóle mu się najbardziej podoba? Jakieś urocze, sportowe, goth? Czy woli kiedy mam spięte czy rozpuszczone włosy? NIE, CHWILA RAERIN NIE ROZPĘDZAJ SIĘ TAK. CO CIĘ TO OBCHODZI. No w sumie. Nie wiem nawet gdzie mnie zabiera.Wyszłam z pokoju i zaczęłam się zastanawiać ile w końcu czasu zajęło mi przebieranie się. Podeszłam do Sugi, który złapał mnie za rękę i poprowadził do wyjścia. Pomachałam jeszcze na pożegnanie do Lei i wyszłam z domu wraz z moim "chłopakiem".
-Gdzie chcesz mnie zabrać?
-Zobaczysz na miejscu
Otworzył mi drzwi do jakiegoś sportowego auta. *nie znam się na samochodach* Ale skąd tu auto. Przecież on się pojawia z nikąd, raz tu jest a raz go nie ma, więc po co mu samochód. No i jeszcze raz skąd on się tu wziął. Wynajął sobie jakiegoś służącego, który za jakimś kliknięciem przycisku nagle przynosi lub przywozi mu czego on aktualnie potrzebuje? Może kiedyś się dowiem.Po jakichś 10 minutach byliśmy na miejscu, chyba. Ulice były dzisiaj wyjątkowo puste i przy okazji sportowe auta są stworzone do szybkich prędkości, prawda?
Znaleźliśmy się obok jakiegoś domu, dużego domu, ale nie willi. Bo basenu nie ma, hehe. No taki pospolitej wielkości domek jednorodzinny, ale może delikatnie większy. W lesie. On chce mnie porwać, zamknąć w piwnicy i gwałcić, czy jednak nie powinnam się bać i zastraszać w myślach?
Zaprosił mnie do środka i pokierował mnie do salonu. Zostawił mnie samą, a on poszedł gdzieś indziej. Rozejrzałam się po pokoju. Dom jest urządzony w stylu takim trochę staromodnym, albo może nie, tylko że bardziej jak to powiedzieć. No otatecznie uznajmy, że po prostu nie jest to dom jak te nowoczesne co teraz budują.
W samym salonie stało wiele regałów z książkami. Podeszłam do jednej z nich i przejechałam palcem po książkach aż w końcu wyciągnęłam jedną z nich. Otworzyłam ją na losowej stronie i zaczęłam czytać jakieś słowa, zdania. Zamknęłam ją i odłożyłam na półkę.
Obróciłam się i mało co zawału nie dostałam. Yoongi stał może 1-2 kroki za mną. Oczywiście z zaskoczenia aż odskoczyłam i uderzyłam plecami o regał z książkami. Usłyszałam szuranie czegoś i nim się obejrzałam zostałam przyciągnięta do Sugi przez niego ramiona. Usłyszałam huk. Obróciłam głowę i zobaczyłam stłuczoną doniczkę na podłodze.
Świetnie. Normalnie scena jak z dramy. Zaskoczona lub przestraszona dziewczyna uderza w regał z książkami, a doniczka chce spaść jej na głowę, jednak przystojny mężczyzna ratuje ją przyciągając ją do siebie.-Wszystko dobrze?
-U-uh, tak. Dzięki tobie nic mi nie jest, ale.. przepraszam, przeze mnie zbiła się doniczka.
-To nic. Posprząta się później, a kiedyś pójdzie się kupić jakąś inną roślinkę.- Puścił mnie z obronnego uścisku *świetne określenie* i cofnął się mały kroczek do tyłu. Spojrzał na mnie z góry *bo w końcu jest wyższy* i wyciągnął rękę w moją stronę i zaczął gładzić mnie po głowie. Zastanawiam się jak wygląda teraz moja twarz. Cała czerwona+ mina "że co kierva".Nagle zaczął przysuwać swoją twarz niebezpiecznie blisko do mojej, a ja nie wiedziałam gdzie się mam patrzeć. Moje oczy latały we wszystkie strony świata mało nie powodując mi zawrotów głowy, a jego twarz była coraz bliżej. Zamknęłam mocno oczy i co? Poczułam jak YoonGi opiera swoją głowę o moje ramię. Bez mentalnego facepalma by się nie obyło. RaeRin, nie powinnać sobie tak dużo rzeczy wyobrażać.
W sumie, to czemu by nie zrobić tego co on.
Zaczęłam delikatnie gładzić jego łososiowe włosy i w pewnym momencie usłyszałam od niego ciche "przepraszam".////Hejka, nie zapomnieliście jeszcze o czym w ogóle moje opowiadanie było? Mam nadzieję że nie. Pytanie. Wolicie kiedy piszę rozdziały tak jednolicie, czy może jednak tak jak w tym rozdziale, z drobnymi odstępami?
A tak to już dobranoc/miłego dnia Wam życzę~^^////

CZYTASZ
Niepewność/ Suga BTS
FanfictionRaeRin miewa dziwne sny. Po jakimś czasie dowiaduje się ich znaczenia. Zaczyna wierzyć w istoty takie jak wampiry. Ale czy pozwoli takiej osobie wtargnąć na swoje teraźniejsze życie?