Prolog

94 6 2
                                    

Biegłam przed siebie ile tylko miałam sił w nogach, co chwilę obracając się czy TO nie jest tuż za mną. Dopiero po krótkiej chwili zorientowałam się, że jestem sama w środku lasu. Nawet nie wiem jak się tam znalazłam. Miałam na sobie długą, zwiewną chyba biała sukienkę z odkrytymi ramionami na które opadały moje czarne włosy. Uciekałam przed czymś strasznym, co podążało za mną. Byłam już cholernie zmęczona. Obracając głowę w tył by sprawdzić czy przeciwnik się wycofał potknelam się i upadłam na ziemię drżąc ze strachu.. Próbowałam jak najszybciej się podnieść ale coś mi to uniemożliwiało. Bardzo się bałam. Nagle usłyszałam jak gałęzie drzew za mną się łamią a ktoś zmierza w moja stronę. Poczułam czyjś oddech na plecach, odwróciłam nerwowo głowę i zobaczyłam ciemną postać z bronią w ręce skierowana w moim kierunku.
A teraz Skay umieraj bezpowrotnie. Dobranoc. -Powiedział i strzelił mi prosto w łeb..

-Aaaaa!! To tylko sen. Tylko sen Skay ogarnij się.- Mówiłam sama do siebie nie móc się uspokoić. Byłam przerażona i cała zalana potem.

- - - - - - - - - - - - - - - -
Prolog za nami. Mam nadzieje, że choć troszkę się podobał i zobaczę aktywność z waszej strony co zmotywuje mnie do napisania pierwszego rozdziału który pojawi się już niedługo! ;)

First Love- Harry Styles ⭐Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz