Bardzo dawno temu w XIX wieku wydarzyła się historia związana z działaniem szatana. Było to bowiem wydarzenie w którym uczestniczył cały kościół, a dokładnie pewna parafia weselna Francji w mieście Saint-Étienne. Na wschodzie tego miasta stał wielkie dom, który od dawna był postrachem dla ludzi mieszkających w jego pobliżu. Jego historia obijała się o uszy i budziła niepokój u każdego. Około 150 lat temu przed opisywanym dramatem żyła bardzo bogata i znana rodzina. Tuż po wzięciu ślubu młoda para przeprowadziła się do tego strasznego domu. Dom był wielki, od zewnątrz śnieżnobiały a w środku cyjanowy i bladożółty. Był w nim jednak ogromny, cały pokryty białą farbą pokój. Wokół tego wielkiego budynku znajdował się pięknie utrzymany ogród. Był otoczony wielkim płotem z czerwonych róż. Małżeństwo mieszkające w tym domu bardzo się kochało, póki nie wstąpił w nich demon śmierci. Kobieta o imieniu Allo uczyła gry na pianinie. Miała ona 16letnią uczennice o imieniu Metry. Kobieta stała się zazdrosna od czasu kiedy jej mąż często rozmawiał z dziewczynką- myślała że mają romans. Aż w końcu nie mogła już znieść tego uczucia i zamordowała mężczyznę. Parę dni po tym wydarzeniu zabiła też Mery i popełniła samobójstwo. I w ten właśnie sposób dom stał opuszczony do czasu wprowadzenia się do niego kolejnego małżeństwa. Tak... to historia właśnie o tych ludziach. O Róży i o Allesie. Tak samo jak powszednie małżeństwo, od razu po ślubie wprowadzili się do tego opuszczonego domu. A co tam przeżyli i czy w ogóle przeżyli dowiecie się w następnych rozdziałach...