~ 1 ~

2K 68 2
                                    

Nowa szkoła, klasa, nowe znajomości, nowa szansa na miłość. W mojej klasie są same piękne i mądre dziewczyny, ale najbardziej wyjątkowa jest Maria. Wysoka brunetka o ciemnych oczach i ciemnych długich włosach, za to dla odmiany o jasnej karnacji. Jest bardzo mądra i trochę nieśmiała, jest typem szarej myszki, przebywa raczej sama, pilnie się uczy, ale to nie znaczy że jest nielubiana, każdy z klasy marzy o tym aby spędzić z nią trochę czasu, faceci oczu od niej nie odrywają. Na przerwach siedzi zazwyczaj sama, siada na parapetach szkolnych i czyta książki, praktycznie każdego dnia inną. Jest taka piękna, kiedy się skupia na treści książki i tak uroczo, delikatnie marszczy swój zgrabny nosek, momentami przygryza nieświadomie wargę, wygląda wtedy tak seksownie. Chciałabym wiedzieć o czym wtedy czyta albo myśli.

Teraz mamy naszą pierwszą w tym roku szkolnym, a zarazem pierwszą w tej szkole lekcję wf-u. W mojej starej szkole mieliśmy podział na lekcji na grupę dziewcząt i chłopców, co powodowało że nie miałam z kim ćwiczyć. W mojej klasie dziewczyny to były takie typowe barbie, co się bały że paznokietki sobie jeszcze połamią, więc praktycznie cały czas grałam z chłopakami w piłkę nożną. Dzięki temu dobrze się nauczyłam w nią grać i jest teraz moją ulubioną grą zespołową, ale wątpię żeby któraś z dziewczyn z mojej klasy również się tym interesowała. A szkoda, to by był chyba mój ideał. Mniejsza z tym, wracając do rzeczywistości. Właśnie przyszła Profesor Marczak ucząca grupę dziewcząt wf-u. Poinformowała nas o zasadach dotyczących jej lekcji i kazała pójść się przebrać na zajęcia. Do szatni weszły wszystkie dziewczyny i zaczęły się przebierać, to był dla mnie wielki szok, w końcu jakieś normalne laski. Do szatni po chwili weszła "moja" Maria i zapytała:
- Ej dziewczynki ma może któraś pożyczyć strój na wf, bo ja zapomniałam a Pani Profesor ma dziś zastępstwo też z chłopakami, wiec będziemy grać z nimi w piłkę nożną ?
- Cooo!!! Super!!!! - krzyk dziewczyn rozbrzmiewał w szatni i nagle większość z nich przestała się przebierać twierdząc, że one nie będą z nimi w nic grać, a już na pewno nie w nożną. Aż śmiać mi się chciało, zachowywały się jak obrażone na cały świat trzylatki, które nie dostały wymarzonej zabawki. chyba za szybko je pozytywnie oceniłam.
Stwierdziłam, że to może być szansa dla mnie aby zagadać do Pięknej Marii. Dobra Ruby nie stresuj się i odezwij się wreszcie zamiast tak bezczynnie patrzeć na nią.
- Piękna ja mam dwa stroje, mogę ci jeden dać.
- Poważnie, dziękuje! - podeszła do mnie, śmiało wzięła z moich rąk strój i uwaga, uwaga ONA MNIE POCAŁOWAŁA W POLICZEK w podziękowaniu. To było cudowne uczucie, być tak blisko jej i móc poczuć jej piękne kwiatowe perfumy.

Tak w ogóle to chyba jeszcze wam nic o sobie nie wspomniałam. Jestem Ruby Rose i jestem lesbijką. W szkole średniej w Melbourne, nikt mnie nie lubił, wszyscy wyśmiewali i dokuczali, jeden chłopak pod koniec szkoły próbował mnie zgwałcić, bo chciał mnie wyleczyć "z bycia lesbijką". Bardzo to przeżyłam. Nie mam ojca, a moja matka jest artystką i ciężko pracuje, ale postanowiła, że skoro uczyłam się języka Polskiego to pojadę tam do szkoły licealnej, żeby móc zacząć od nowa z nowymi ludźmi. Jednak ja nie chce udawać kogoś kim nie jestem, poza tym i tak widać to po mnie że jestem homo. Dlatego właśnie nie mam w tej szkole za bardzo przyjaciół. Unikam wszystkich, jestem bardziej obserwatorką i marzycielką, pragnącą spotkać miłość swojego życia.
Jednak, Maria wydaje się miła, na pewno nie jest typem osoby, która by się miała nad kimś znęcać. Przynajmniej tak mi się wydaje. Chciałabym się z nią chociaż zaprzyjaźnić. To, że nie jest taka jak wszystkie inne dziewczyny w tej klasie i że lubi tak samo jak ja sport, jest dla mnie nadzieją, że się jeszcze dogadamy.

Wracając do tematu, Właśnie przebrałam się w mój strój i chciałam już wyjść z szatni, ale mój wzrok przyciągnęła ona, po prostu ŁOŁ, jak ona przesłodko wygląda w moim, troszeczkę przydużym na nią dresie i seksownie opinającej jej piękne kształty bluzce.
Okazało się, że tylko my we dwie odważyłyśmy się zagrać z chłopakami, reszta dziewczyn się wycofała. Muszę przyznać, że Maria mnie coraz bardziej fascynuje. Po lekcji byłam w jeszcze większym szoku, ona jest niesamowita, za każdym razem naszego zbliżenia się do siebie na boisku, bez najmniejszego problemu mnie pokonywała, nie miałam z nią żadnych szans. No i oczywiście, nie ma się co dziwić, że to jej drużyna wygrała. Wymęczone od razu podążyłyśmy pod prysznice się umyć. Proszę państwa kolejny cud dnia dzisiejszego, no bo przecież nie będziemy się tam myć w ubraniach, więc piękna Maria paraduje tuż przede mną wręcz na wyciągnięcie ręki, w samej, czarnej, koronkowej, seksownej bieliźnie, a ja jak głupia oczu od niej oderwać nie mogę. Dopiero kiedy wchodzi do kabiny oprzytomniałam i ruszyłam do drugiej. Jak dobrze się móc umyć po takim wysiłku. Po wyjściu z pod prysznica mało nie wpadłam na Marię stojącą teraz milimetry przede mną w samiutkim ręczniku. Ominęłam ja i stanęłam przed lustrem obok, nagle przemawia do mnie tym swoim melodyjnym głosem:
- Ruby, tak ?
- Tak
- Co ty taka nieprzytomna ? Mało mnie nie z taranowałaś, tak malutka jestem czy już po prostu staje się niewidzialna.
- Hah, przepraszam, to nie tak, no bo ... sama wie wiem co mam ci powiedzieć, tak jakoś się zamyśliłam.
- A nad czym ty tak rozmyślałaś ślicznotko - uśmiechnęła się zadziornie i czekając na moją odpowiedź przygryzła lekko wargę. Czy ona robi to specjalnie, widzi to do jakiego szału mnie to doprowadza i bawi ją to, czy co, no bo przecież raczej mnie nie podrywa, nie bądźmy zabawni. Dobra chyba trochę za długo zastanawiam się nad odpowiedzią, to musi dziwnie wyglądać.
- Nad tym, że nieźle pogrążyłyśmy chłopaków grając tysiąc razy lepiej od nich, chyba się tego nie spodziewali po nas, w sumie to ty robiłaś za gwiazdę meczu.
- Oj, widzę że chyba uraziła twoje ego..
- Nie prawda ! Nie mam z tym problemu, po prostu pierwszy raz spotykam inną dziewczynę, która lubi piłkę nożną.
- Przepraszam, ja tylko żartowałam, nie chciałam cię obrazić. A nożną tak się złożyło, że lubię bo się wychowywałam z czwórką braci i to jedyne w co mogłam się z nimi bawić w dzieciństwie, naprawdę uważasz że byłam najlepsza ? - Ah ten jej niewinny uśmiech, jak tu jej nie podziwiać no i łał jest nadal miła, może oni mnie tak wcale nie ocenili jak mi się wydaje.
- No oczywiście, że tak przecież bym cie nie okłamała.
- Dziękuje. - Po tym nastała już cisza a ona zaczęła się malować, nie wiem po co nakłada tyle tej tapety, bez niej jest równie piękna jak nawet nie piękniejsza. Ubrałam się, ogarnęłam i delikatnie pomalowała, Maria wciąż patrzyła w swoje odbicie i nawet słowem się nie odzywała, chyba jednak mnie nie lubi, no cóż. Związku z tym, że to nasza ostatnia lekcja, spakowałam swoje rzeczy i chciałam już wyjść nawet się nie żegnając ale, no właśnie ale Maria mnie chwyciła za dłoń i przyciągnęła do siebie
- A ty już sobie idziesz, zaczekaj na mnie, bo tak myślałam, ze ty chyba nie jesteś z Polski ?
- No nie, ale ..
- To może przejdziemy się razem na jakiś spacer, poznałybyśmy się lepiej i pokazałabym ci miasto, może pomogłoby ci się to odnaleźć tutaj u nas ?
- Jasne, byłoby super, to miłe z twojej strony, dziękuje.

____________________________________

Pierwszy rozdział za nami. Ufff...
Mam nadzieję, że się podoba :)
Miłego czytania miśki :*


















Ruby RoseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz