~ 5 ~

717 55 3
                                    

ANONIMOWA PERSPEKTYWA

Grałam w koszykówkę, był już późny wieczór, ale mi to nie przeszkadzało, właśnie dowiedziałam się, że moja dziewczyna mnie zdradzała. A właśnie ruch i sport były dla mnie sposobem na odreagowanie tego wszystkiego.
Mam zwyczaj obserwowania wszystkiego i wszystkich wokół, kiedy robię sobie przerwę,aby trochę odsapnąć. Jednak tym razem było już na tyle późno i ciemno, ze po pierwsze praktycznie nikogo w pobliżu nie było, zwłaszcza ze to dość biedna i niebezpieczna dzielnica. A po drugie, nawet jakby ktoś był to takie wynalazki jak latarni tutaj nie działają więc i tak nic bym nie zobaczyła. Jednak po krótkiej chwili okazało się, że nie miałam racji, jakaś parka przechodziła obok boiska. Scena jak z bajki (kobieta jak modelka, a mężczyzna niczego sobie przystojniak), przynajmniej tak wyglądają w tym kiepskim świetle. Roześmiani spacerują w świetle księżyca.
Żeby nie zachorować podczas odpoczynku zawsze zakładam na siebie moja ulubiona czarna bluzę z kapturem. Jej kolor i wygląd oddaje w zupełności moje obecne samopoczucie. Siedziałam tak dłuższy czas, po chwili się trochę nudząc, wzięłam więc piłkę i odbijałam ją od podłoża. Wciąż jestem zdenerwowana, zła i smutna a ten huk który wydaje piłka mnie uspokaja, pozwala się wyżyć, jest taki rytmiczny, monotonny i głośny. Kątem oka ujrzałam jak ten facet idzie w tą stronę szybkim krokiem. Pod pretekstem gry zbliżyłam się do krawędzi boiska w jego stronę.
Przeżyłam szok, jak się mu przyjrzałam, a raczej jej, to była kobieta, bardzo ładna kobieta. Ja pierdole dopiero co moja kobieta złamała mi serce a ja już zaczęłam zachwycać się inną.
No cóż i tak pewnie jest zajęta przez tą długowłosą ślicznotkę, którą odprowadzała do domu.

........

Minęły dwa dni a ja już zupełnie zapomniałam o mojej BYŁEJ dziewczynie. Nie była warta moich uczuć. Zmarnowałam z nią tylko mój cenny czas. Dwa lata mojego życia.
Również bardzo zainteresowałem się ta nieznajoma, znalazłam ja na Facebooku i dowiedziałam się o niej kilka rzeczy. Nazywa się Ruby Rose i jest lesbijką, a co mnie bardzo ucieszyło nie ma nigdzie informacji żeby była w związku z kimkolwiek oraz nawet nie ma zdjęć z tą laską, z która ją widziałam ostatnio.
Mimo to, że psychicznie czuje się lepiej, to przez te dwa dni przyzwyczaiłam się spędzać sportowe wieczory na dworze.
Dziś znów ją widziałam. Znowu z tą dziewczyną. Leżały w parku z jakimś psiakiem i oglądały gwiazdy. Ah jak romantycznie. (czujecie tą ironię i zawód miłosny) Nie wierze, tak nie powinno być, nawet jej nie znam a się zauroczyłam jak małe naiwne dziecko. Nie chce tego, ale nie wiem co z tym zrobić, ze czuje motyle w brzuchu gdy tylko ją widzę.
Ta jej barbie jest straszna, niby ładna ale wydaje się pusta. I ten denerwujące piskliwy chichot. Tą Ruby stać na więcej, nie wiem co w niej widzi. Mam przeczucie, ze ta laska coś kombinuje i moja Ruby będzie przez nią cierpieć.

...........

Ona jest jeszcze bardziej idealną niż mi się wydawało do tej pory. Jako, ze jestem fanką wszelkich sportów, zaimponowało mi to, ze ona codziennie rano biega. Musi być bardzo wysportowana. Widziałam ją w poniedziałek jak biegała przed szkołą. Siedziałam na moim ulubionym wieżowcu, więc widziałam jak długa trasę pokonała i to w szybkim tępię. Musi mieć pewnie doskonałą kondycję.

Nigdy nie wierzyłam w ideały ale chyba czas najwyższy zacząć więc w nie wierzyć, bo swój chyba właśnie znalazłam.

____________________________________

Pierwszy rozdział z anonimowej perspektywy, mam nadzieję, że się w miarę udał :/
Miłego czytania miśki :)


Ruby RoseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz