-Powinnaś zgłosić to któremuś z nauczycieli, albo chociaż Natanielowi - Armin próbował mnie namówić na podjęcie jakichś kroków w tej materii, ale ja cały czas obstawałam przy swoim. W czasie naszej rozmowy dotarliśmy do szafek. Z torby wyciągnęłam klucz i otworzyłam swoją szafkę. Wyleciała z niej kolejna kartka. Alexy szybko ją złapał. Gdy pokazał mi ją, aż zaniemówiłam.
"Masz mi dać 100 dollarów - tak na dobry początek. Połóż je jutro o 22 na ławce na dziedzińcu. Masz być sama. Inaczej każdy zobaczy to zdjęcie."
Rzeczywiście, w szafce było zdjęcie. Moje zdjęcie, zrobione gdy się przebierałam... Kos musiał czaić się pod moim oknem... Zarumieniłam się i szybko wyrwałam fotkę z rąk Armina i Alexy'ego, przecież byłam na nim półnaga!
-Niezłe masz to ciałko.
Aż podskoczyłam, gdy usłyszałam za sobą głos Kastiela. A zdjęcie trzymałam swobodnie, więc mógł je zobaczyć! Spaliłam buraka i uciekłam do łazienki mrucząc "zaraz wracam". Z oddali słyszałam śmiech czerwonowłosego i reprymendę, której udzielili mu chłopcy. Swoją drogą dlaczego pojawił się tak nagle? I dlaczego do nas podszedł?Następnego dnia w szkole zachowywałam się normalnie. Bliźniacy spoglądali na mnie ze współczuciem. Na biologii kilka razy łapałam spojrzenie Kastiela. Sądząc po jego uśmiechu moja twarz była koloru jego włosów, ale w oczach chłopaka dojrzałam coś na kształt... Troski? Nie, na pewno nie. Pewnie w myślach przywoływał to głupie zdjęcie.
Wieczorem wyciągnęłam ze skarbonki 100 dollarów, ubrałam się i po cichu wyszłam przez okno dziękując Bogu, ze mieszkam na parterze. Pognałam do szkoły. Gdy zbliżyłam się do ławki, usłyszałam jakieś głosy, a potem odgłos uderzenia. Od razu pognałam w tamtą stronę. Ujrzałam poturbowanego Kastiela i jakąś tlenioną blond czuprynę, której właściciel uciekł, gdy tylko mnie zobaczył.
-Kastiel! Co ty tu robisz? Boże, krwawisz! Kto to był? To ty wrzucałeś mi te liściki do szafki? Zresztą nieważne, dasz radę wstać?
Zasypałam go pytaniami, biedak nie zdążył odpowiedzieć na żadne z nich. Wstał i teraz zobaczyłam jego twarz w pełnej krasie: był podrapany a pod okiem rosła mu wielka fioletowa śliwa.
-Fleur... Mogłabyś pójść ze mną? Mieszkam sam, chyba nie dam rady sam sobie tego opatrzyć... - Powiedział pokazując na swoją rękę - chyba ją skręciłem gdy upadłem...
Bez słowa kiwnęłam głową i ruszyłam za chłopakiem. Okazało się, że mieszka kilka domów ode mnie. Nie wiem jakim cudem, ale jeszcze nigdy nie spotkałam go w tej okolicy.
Weszliśmy do domu. Kas o razu usiadł na kanapie w salonie. Wskazał ręką drzwi od łazienki i poprosił, żebym przyniosła apteczkę z półki nad lustrem. Wstąpiłam też do kuchni po lód i ściereczkę. Wręczyłam Kastielowi zimny okład pod oko i wzięłam się za opatrywanie pozostałych ran.
-Opowiesz mi co się stało? - zapytałam szarookiego
-Przechodziłem obok szafek i usłyszałem twoja rozmowę z Arminem i Alexym. - Syknął, gdy dotknęłam jego twarzy wacikiem nasączonym wodą utlenioną. Swoją drogą nigdy nie byliśmy tak blisko. - Potem podszedłem bliżej i zobaczyłem to zdjęcie - uśmiechnął się, a ja spuściłam głowę zakrywając włosami rumieńce - Jak uciekłaś, bliźniacy na mnie naskoczyli. Gdy wzburzeni odeszli zobaczyłem na podłodze jakąś kartkę. Podniosłem ją i w oczy rzuciła mi się jej treść. Postanowiłem przyjść do szkoły przed tobą... Zastałem tego... Jak mu tam... Tego blondyna z plaży, pamiętasz? Tego surfera z tatuażami. Kazałem mu się odczepić od ciebie. Niespodziewanie zaczął mnie bić, nie zdążyłem się obronić. Dostałem kilka razy, a potem pojawiłaś się ty. Resztę już znasz.
Akurat skończyłam bandażować jego rękę. Przyniosłam świeży lód i usiadłam obok Kasa na kanapie. Spojrzałam mu w oczy i zapytałam "Dlaczego?"
Pamiętam tylko jego twarz zbliżającą się do mojej i dotyk jego miękkich warg.
-Dlatego...Tada, jestem Polsatem :P trochę długo zajęło mi pisanie tego rozdziału, co? Proszę, nie bijcie! Piszcie czy Wam się podobało, no i czy w ogóle ktoś to czyta :D potrzebuje mobilizacji!
CZYTASZ
Beautiful Flower - Słodki flirt
RomanceImię: Fleur Wiek: 17 lat Wygląd: Długie, czerwone włosy, szare oczy, 1,65 m wzrostu Znak: Skorpion Lubi: gotować, tańczyć, śpiewać Nie lubi: używek, sprzątać Okładkę wykonała Heekatee