Pierwsze wrażenie Gwen po wejściu do klasy było dziwne zobaczyła już klasowe grupki. Grupa klasowych gwiazdeczek, kujonów, metalowców, hipsterów i dziwaków ... Ale jedna osoba nie zaliczała się do żadnej z grup..... To był chłopak o sraczkowatych oczach ( tzw. Kolor ujebanego gruntu ) miał długie, kręcone, rude włosy. Ubrany na czarno a do tego tunel w jednym uchu na 14 mm.
,, Ale ładny " myśli Gwen. Przez chwile zesztywniała wpatrując się w klasowego przystojniaka..... Po kilku sekundach wydusiła z siebie ...
- Czy to klasa 2C ?
- No raczej?
Odezwała się jedna z klasowych dziuń.
Po czym Gwen poszła do ostatniej ławki i usiadła. Pierwsza godzina lekcyjna to Fizyka czyli lekcja z wychowawcą. Pan Evans ( wychowawca ) spojrzał z wzrokiem mordercy na Gwen po czym dodał...
- To jest Gwen Yorck von Wontenburg nasza nowa uczennica ... Gwen może opowiesz nam coś osobie ?
Na dźwięk nazwiska Gwen wszyscy padli śmiechem oprócz klasowych cichociemnych i niezgodnego. Gwen pozbierała myśli po czym nie pewnym głosem dodała ...
- Eee to nazywam się Gwen jestem z Skandynawii i przyjechałam do Californi ze względu na prace taty.... To wystarczy ?
Po czym popatrzyła się z błaganiem na pan Evansa by już skończył ten te masakryczne przesłuchanie i tak nikt nie chce słyszeć o byle jakiejś dziewczynie.
- Dobrze usiądź...
Powiedział pan Evans po czym zapisał coś na swoim Macu i przeszedł do dalszego prowadzenia lekcji...Cała lekcja dość szybko minęła nikt na nią szczególnie nie zwracał uwagi oprócz tajemniczego ,, Niezgodnego " który na każdej przerwie wpatrywał się w nią swoim krwiożerczym wzrokiem....