Siedzę w ławce i wsłuchuje się w monotonne dźwięki wydawane przez nauczyciela. Nagle wchodzi do sali nowy uczeń, jest to wysoki brunet z ciemnymi oczami, które wpatrują się we mnie. Szybko odwracam wzrok, ale jest za późno, pewnie widział jak na niego patrze. Podchodzi do mojej ławki - Wolne ? - pyta, a ja tylko kiwam głową. Przecież jest tyle wolnych ławek, dlaczego usiadł koło mnie ?
-Jestem Nils - mówi to głosem tak słodkim, że mogłabym to słyszeć non stop.
- Tris - mówię z lekkim uśmiechem.
Nagle słyszę dzwonek i wszyscy wybiegają z sali. Wstaje i wychodząc szybko odwracam się widzę, że Nils nie wstaje siedzi w ławce i się nie rusza. Nie myśląc za długo podbiegam do niego i łapie za rękę.
-Zjesz ze mną lunch? -pytam
On uśmiecha się szeroko i nie zastanawiając się odpowiada - Jasne!
Jest długa przerwa, więc wychodzimy na dwór. Siadamy na ławce, ale zanim wyciągam kanapki za moich pleców słyszę, że ktoś mnie woła. Odwracam się i widzę mojego brata, który gdy do nas dobiegł dziwnie patrzy się na Nilsa.
-Kto to ? - pyta ale nie odwraca wzroku od Nilsa.
-Nils, poznaj mojego starszego o rok brata. Ma na imię Caleb. Chodzi do naszej szkoły.
- Cześć, miło cie poznać - zaczyna Nils i podaje rękę do Caleba, ale on nie odpowiada i nie podaje mu ręki.
-Caleb! - mówię głosem stanowczym i lekko zdenerwowanym.
- Cześć Nils. Chyba się nie obrazisz jak zabiorę na chwile Tris. - mówi i patrzy na mnie jakbym była jego własnością.
- Luz, ale oddaj ją szybko bo chcieliśmy pogadać . - odpowiada z niezbyt zadowolonym wyrazem twarzy.
- O to się nie martw.
Caleb bierze mnie za rękę i odchodzi trochę.
- Co on od ciebie chce ? - pyta.
- Jest nowy, chce być miła. A co zazdrosny o swoją siostrzyczkę ? - pytam z lekkim sarkazmem.
- Nie chce żeby ktoś cię skrzywdził- odpowiada trochę zaczerwieniony.
Patrzę na niego i mocno przytulam.
- Jesteś najlepszym bratem ale czasami przesadzasz - mówię z lekkim uśmiechem.
- Dobra idź, obiecałem mu, że cie oddam.
Uśmiecham się jeszcze raz do niego i mówię - To widzimy się po siódmej lekcji przed szkołą. Dozo - mówię i biegnę do Nilsa.
Ten patrzy na mnie i nic nie mówi. Nie przyglądałam się wcześniej jego twarzy dopiero teraz widzę ją z bliska. Jest idealna, bez skazy.
- Co tam ? - rzucam.
- Zastanawiam się dlaczego twój brat wziął cię za rękę. Jesteście ... razem? - ostatnie słowo mówi tak cicho, że ledwie je słyszę. Patrzę na niego i wybucham śmiechem.
- Żartujesz ?! Nie głupku! - ledwie to wypuszczam z ust, bo nadal nie mogę przestać się śmiać.
- To dobrze - mówi nieco urażony ale ukrywa to pod słabym uśmiechem.
- Co robisz dziś wieczorem ? - pyta nieśmiało.
- Pewnie jak zwykle nic - odpowiadam i opuszcza głowę. To nieprawda. Jak zwykle będę musiała pocieszać mamę. Ale nie mówie mu tego.
- Super. Pójdziesz ze mną po szkole do mnie ? -pyta z nadzieją w głosie.
- Po co ? -pytam ostrożnie.
- Żeby dać mi lekcje z ostatniego tygodnia. - stwierdza i przygryza lekko warge.
- O.K. - mówię niezbyt pewnym głosem. Tak naprawdę nie chce iść. Nie znam go, nie wiem gdzie mieszka itp. Ale trudno już za późno żeby się wycofać, musze iść.
CZYTASZ
• Never forget who you are •
Novela JuvenilTo było zupełnie inne nisz wszystko w moim życiu. Nie wiem do końca czy piękne czy głupie ale gdyby teraz ktoś się mnie o to zapytał odpowiedziała bym: ,, warto było ". Czy to głupie ? Może. Ale kogo to obchodzi ?! ○○○ To opowieść o zwykłej nastol...