Epilog

2.7K 114 12
                                    

*Justin POV*

Minęło 12 lat. 12 pieprzonych lat odkąd moja córka została porwana. 


Minęło 9 lat od śmierci Kate. Popełniła samobójstwo, kiedy policja umorzyła śledztwo. Nie potrafiła poradzić sobie psychicznie z brakiem Brooke. 


Ja również średnio sobie z tym radziłem. Ale na szczęście w porę udałem się na terapię. Mimo, że straciłem 2 najważniejsze dla mnie osoby to jestem szczęśliwy. Mam żonę i dwójkę dzieci. 4 letniego Sama i 2 letnią Lily. Jestem szczęśliwy mimo tych dwóch tragedii. Podniosłem się i żyję dalej. 

W głębi duszy wciąż wierzę, że moje maleństwo się odnajdzie. Teraz miała by 15 lat. Co noc zastanawiam się jak wygląda, co lubi, czy ma chłopaka.. Może nie ma jej przy mnie fizycznie, ale w moim sercu zawszę będzie. Nigdy stamtąd nie wyjdzie, nie wypuszczę jej. 


Tego dnia moja żona wraz z dziećmi pojechała do swoich rodziców. Nie chciałem siedzieć sam w domu, więc pojechałem na cmentarz do Kate. Jej grób był zadbany, znicze zawsze się paliły. Bywałem tu trzy razy w tygodniu. Lubiłem sobie tak posiedzieć i porozmawiać z nią. Może nawet mnie słyszy. Dziś też tak zrobiłem. Usiadłem na ławeczce koło grobu i spojrzałem w górę, na niebo. 

- Wiesz skarbie.. wciąż pamiętam moje pierwsze spotkanie z Brooke. Jak mnie przytulała, jak się cieszyła, kiedy wychodziliśmy na plac zabaw, czy do parku.. I cały czas wierzę.. wierzę, że ona się znajdzie. I wierzę, że kiedyś będziemy razem już na zawsze. Ja, ty i nasz aniołek. Tam w górze. Bo tam się kiedyś spotkamy. I znajdziemy nasze maleństwo.. zobaczysz.. tak właśnie będzie..

Przerwałem na chwilę, bo do moich oczu napłynęły łzy. 

- Do tej pory pamiętam, jak słodko się śmiałaś, twój piękny uśmiech i delikatny dotyk. O tobie również nie zapomnę. Nigdy. To dzięki tobie miałem okazję mieć tak wspaniałą córkę. Jesteś najwspanialszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem. I nie zapominaj o tym kochanie.. 

Wstałem i poprawiłem swoją kurtkę. 

- Do zobaczenia skarbie.. 

Odszedłem od grobu i skierowałem się w stronę bramy cmentarza. Opuściłem go w milczeniu. 



^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

No i mamy koniec :( Trochę taki smutnawy, no ale trudno :) Dziękuję wam jeszcze raz za te wszystkie wyświetlenia i gwiazdki :) Mam nadzieję, że jest tu ktoś kto czyta od początku, więc jeśli tu jesteś to bardzo Ci dziękuję <3 





Mommy Mommy! Where's Daddy? ||| JB FF ZAKONCZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz