~ Kur*** co!? -wkurzyła się Michalina~ przyżekałaś, że zawsze będziesz ich kochać. Jak mogłaś idiotko?
~ Zrozumiałam coś. Posłuchajcie ich piosenek. Są takie miłe i wpadają w ucho. No i mają słowa dobrane z sensem.
~ Nie chcę słuchać tych pedałów!-warknęła Michalina i wyszła z szatni.
~ Ja nic nie mam do tych twoich idoli, ale ( Mi) HALINA ma rację. Obiecałaś, że zawsze będziesz ich fanką. -powiedziała Karola odgarniając do tyłu naturalnie kręcone włosy.
~ Lubie ich, ale piosenki BAM'u są bardziej na poważnie. Serio myślicie, że chłopak, który farbnął się na zielono śpiewa na poważnie?
~ Nie wnikam w to co Ci się podoba.Nie jestem i nie będę zła.
I tak przytulone wyszły z szatni na pierwszą lekcję.
Natalia nie kolegowała się z nikim poza Karoliną i Michalina. Karola i "Halina" tak samo. Inne dziewczyny z ich klasy były dość sztuczne i zniszczone przez nadmierne prostowania włosów, farbowanie, tonę tapety na twarzach i zarzywania tabletek odchudzających. Chłopaków w ich klasie nie było za wielu przystojnych i miłych. Było tylko dwóch zachowujących i ubierajacych się,jak pedały, a wszyscy pozostali nie za ciekawi na tą opowieść.
Dzwonek.
Ustawiają się po 3 osoby i (nie) grzecznie czekają na nauczyciela od historii. Siadają do ławek. Oczywiście każdy siedzi sam.Minęło 20 min lekcjii.
... that's okay. Just be hopeful- nuci Natalia w myślach. Nagle jedna z plastikowych, zepsutych lalek rzuciła na jej ławkę liścik z wiadomością. Wychyliła się zza Michaliny sprawdzając czy nauczyciel nie patrzy. Delikatnie odwinęła kartkę przesiąkającą wręcz zapachem tanich perfum ( z biedry;D) . Na kartce narysowano patyczaka w okularach ze skrzywioną miną a nad tym obrazkiem symbolizującym Natalie napis:
Shambino- fanka Barszcz&Mielony.
~ Zatłukę osobę, która to napisała- powiedziała cicho do siebie i porwała kartkę.Dziękuje bardzo za czytanie tego... czegoś co nazywa się moim opowiadaniem. Wiem, że jest żałosne ( nikt tak już nie mówi xd) Podro xxx