Rozdział 2

190 18 6
                                    

Ten rozdział powinien być dłuższy od poprzedniego, i postaram się nie robić tyle błędów xd
-----------------------
*Tomek*
Nigdy nie myślałem że nadejdzie dzień w którym będę mógł spotkać się z NIM.
~~~~~
14:30. Napisze do niego czy może juz rozmawiać.
- Cześć. Możesz gadać?
- Z tobą, zawsze
- No to daj mi jeszcze 5 minut i będę dzwonić- Muszę się przyszykować, przecież nie będę z nim rozmawiał gdy wyglądam jak gówno! Dobra... Koniec owijania w bawełne musze iść się ogarnąć. Nie poszło mi to tak jak myślałem... 10 min zeszło mi na samym układaniu włosów. Gdy już byłem gotowy postanowiłem do niego w zadzwonić.

Odebrał dość szybko. Wyglądał na 14 lat.
- Nie wyglądasz na 19 lat... - Kur... De... Zamiast zacząć rozmowę od zwykłego " cześć " to ja odrazu z takim tekstem... Chłopak odpowiedział tylko uśmiechem.
- Ciekawe czy się kiedykolwiek spotkamy...- pomyślałem
- Em.. Jeśli chodzi o ten film który mamy nagrać jutro... To jaka gra by Ci pasowała?- zapytał dość przystojny brunet.
- Mi pasowałaby każda gra, bylebyśmy obaj umieli w nią grać- uśmiechnąłem się do chłopaka.
- No to może... Isaac?- zapytał. Co mnie trochę zdziwiło. Nigdy wcześniej nie widziałem żeby grał w ową grę..
-Jasne, to całkiem dobra gra. A co powiedziałbyś na wspólny spacer na przykład po parku?- mam nadzieje że nie odbierze tego źle...
*Jaś*
I co ja mam mu teraz powiedzieć? Że bardzo tego chce i kocham go nad życie? A może poprostu się zgodzę... Tak, to dobry pomysł
- Jasne! - Odpowiedziałem i szeroko się wyszczerzyłem.
- Zależało by mi na tym aby to spotkanie odbyło się dziś.- rzekł a mnie zamurowało.
- Poprostu mam ci coś ważnego do powiedzenia...- po tych słowach podrapał się w tyłu karku.
- N-no.. Czemu nie? Pasuje Ci tak o 16?- mam nadzieje że się zgodzi..
- Tak, tak. Może być 16- gdy wypowiedział te słowa, chciałem skakać z radości.
- Jasiu... Muszę już kończyć. Spotkamy się o 16 w parku. Do zobaczenia
- Oki.. Pa - posmutniałem. Ale i tak za godz będziemy się widzieli. Rozłączył się..

15:45. No, nie zeszło mi to szybko, ale już za 15 min będę mógł się z nim zobaczyć. Lepiej wyjdę już teraz żeby nie musiał na mnie czekać.

15:05. Jestem już blisko parku. Widzę bruneta siedzącego na ławce, najprawdopodobniej to był on. Podeszłem bliżej, miałem rację, to był on. Podeszłem bliżej. Zaczerwieniłem się.
- Cześć.. - Podałem mu rękę na powitanie
- Cześć - uchwycił mą dłoń. Była taka miękka.
*Gimper*
Jego dłonie. Są. Takie delikatne. Usiedliśmy na ławce. Właściwie to rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym..
- To... Ty do mnie czy ja do ciebie?- zapytał brązowooki.
- Chodzi ci o nagrywke? - Głupie pytanie..
- Em... Tak - na naszych twarzach zagościły rumieńce. Robiło się ciemno. W końcu zima i ciemno robi się o wiele szczyciej niż np w lato...
- Może... Przejdziemy się do mnie?- zapytał
- Jasne. - Posłałem mu ciepły uśmiech

Do jego domu od Parku jest zaledwie 10 min.. Nie aż tak długo.

* W domu Jana *

*Jaś*
Na koniec odprowadzania Tomka po domu, zabrałem go do sypialni, nie wiem co mnie do tego nakłoniło... Pocałowałem go... Jego usta były bardzo miękkie...
- Przepraszam- zakryłem twarz rękoma.
- Twoje usta... Są inne niż wszystkie... Pragnę ich- uniósł mnie za brodę i wpił się w moje usta, z namiętnością i pożądaniem.
-------------------
Jak myślicie? Będzie coś z tej dwójki? I jeszcze jedno... Nie wiem czy pisać dalej :v
Dzisiaj dłuższe od poprzedniego... 530 słów bez tego :)

I Żyli Długo I Szczęśliwie? [Tasiek]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz