Rozdział 5

113 10 0
                                    

A co, a co to? Długo wyczekiwany rozdział 5 XD

*Jaś*
- Tomek.. No bo wiesz... Mieliśmy ronić ten odcinek z Isaaca...
- Nie będę mógł nagrywać do końca przyszłego miesiąca... Ator router zjadł...- pokazał mi swój piękny uśmiech.

~~~~
Oczywiście sobie żartował... W tym momencie robi live a ja nie chce mu przeszkadzać wiec poszłem się wykąpać..

Z pokoju Gimpera wychodzi dźwięk jego pięknego głosu, jest on dla mnie jak najlepszy lek, a na dodatek śpiewa, nie słyszałem go zbyt dobrze ale zdołałem usłyszeć co to za piosenka. Była to jakaś przeróbka T-55.
- Życie proste jest jak budowa T-55, bo jesteś tym stream'erem trzymam zaciągniętą pięść i BANG! Mogę wszystkich subów tu przyjmować wita cie w kolonii, Gimper, brat i jego załoga- śpiewał a w miedzy czasie też coś tam mówił do kamery.

Nareszcie! Skończył! Coś późno, bo jest już 2:30...
- Przepraszam Jasiu że tak późno, ale wiesz jacy są hajsownicy..
- Nie no spoko.

Rozmawialiśmy jeszcze chwile i zasnąłem wtulony w tors Tomka
*Tomek*
Wstałem później niż Janek. Może to dlatego że wczoraj tak długo robiłem tego live? Nie wiem... Zszedłem na dół po schodach po całym dolnym piętrze roznosił się zapach jajecznicy. Wszedłem do kuchni a On stał przy blacie i nakładał jedzenie na talerze.
Przytuliłem go od tyłu i złożyłem lekki pocałunek na jego szyi.
- Wysłałeś się?- zapytał uśmiechnięty.
- Tak trochę..- odparłem i podrapałem się po karku z tyłu.
- Człowieku, jest godzina 14 a ty mówisz że się trochę wysłałeś?
- No.

Usiedliśmy do stołu i bez słowa zaczęliśmy jeść. Jak zaczęliśmy tak skończyliśmy jeść. W ciszy.

20:15
Mam jeszcze chwile zanim zacznie się Live.. Zjem sobie bułkę i przygotuje piwo.
- Jasiuu~
- Hm?~
- Dzisiaj postaram się szybciej skończyć live i się tobą zajmę- wysłałem mu prowokującą minę. Na co on się uśmiechnął.

Zjadłem, napiłem się, i zacząłem.

Dziś live był krótki, ponieważ obiecałem coś Jaśkowi. No niestety. Hajsownicy musieli zadowolić się tylko 3h live. ( czyt. 3 godzinowym live)

*Jaś*
Wszedł do sypialni, tylko w bokserkach. Pierwsze pytanie które przyszło mi na myśl to " czy on nagrywał tak całego live'a?"
Wskoczył szybko do łóżka. Nie cackał się, tylko odrazu przeszedł do rzeczy. Zdjął ze mnie koszulkę, później spodnie. O bokserkai musiał trochę powalczyć, ponieważ nie dałem zdjąć ich z siebie tak szybko. To ja najpierw pozbyłem się jego ostatniej części ubrania jaką miał na sobie, później dopiero on mógł to uczynić.
- Jasiuu~ - powiedział tym swoim słodkim głośnikiem
- Taak?
- Ty dzisiaj dominuj.. Chce zobaczyć na co Cię stać- te słowa bardzo mnie zdziwiły.
Nie odezwałem się tylko zacząłem działać. Dałem z siebie 200%. Mi jak i jemu się podobało.



Łeeeeeeee~ TEN ROZDZIAŁ PISAŁAM AŻ 3 ( prawie 4) DNI! Najdłużej pisany rozdział to ten... Zawsze wyrabiałam się w 1h, a teraz? 3 dni? Ale to tylko dlatego że nie miałam weny xd przez te 3 dni miałam straszną ochotę na napisanie rozdziału. Także jest! Jak będzie wena to rozdziały będą pojawiały się co weekend, bo tylko wtedy mam telefon xd. Ja wam życzę miłego weekendu i żebym wyszła z dołka w jaki się wykopałam :* narazie, cześć pompa, kochać ludzi soł macz <3

I Żyli Długo I Szczęśliwie? [Tasiek]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz