-Nie możemy ci mówić kilku spraw...przepraszam to dla twojego dobra- powiedziała moja siostra
-Więc po co kazałaś mi przyjść do domu ?
-Pamiętasz nasza dzisiejszą rozmowę ?- spytał Allan. Kiwnęłam głową.- Więc sprawy uległy lekkiej zmianie. Widzisz wyjeżdżamy dziś.
-Czyli macie zamiar wyjechać na cały miesiąc ?
-Nie mam pojęcia...- ta rozmowa coraz mniej mi się podobała
-Rozumiem - powiedziałam spokojnie a mój brat wytrzeszczył oczy
-Rozumiesz ?- spytali we 2
-Tak nie ma sprawy poradzę sobie- uśmiechnęłam się do nich
-W to nie wątpimy w końcu jestesmy rodziną, ale jest jeszcze jedna sprawa- powiedziała siostra
-Wprowadzany się - krzyknęli we dwoje Nathan i Justin z uśmiechem
-Że co proszę ?! Błagam powiedzcie że to żart-spojrzałam błagalnie na brata. Mam mieszkać przez miesiąc z dwójką starszych odemnie chłopaków. No chyba ich pojebało...
-Uwierz też bym chciał żeby to był żart- powiedział wrogo spoglądając na chłopaków. Tego już było za wiele. Wstałam z fotela i poszłam do pokoju zastanawiając się co zrobić dalej.
Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę
Do pokoju weszły od dzis moje 2 problemy. Mam na myśli Justina i Nathana.
-Wiem, że nie masz ochoty z nami gadać. -zaczął Nathan z miną słodkiego pieska.
-Nie wiem nawet dlaczego tu będziecie- rzuciłam krótko
-Nie możemy ci powiedzieć, ale mam dla ciebie dobrą nowinę. - powiedział Justin
-Nie będziemy tu mieszkać tylko we 3! - że co ?!
-To znaczy będzie nas więcej- dokończył Nathan
-Musze się zastanowić, czy to aż takie ważne dla Allana i Tamary ?- musiałam sie spytać
-Tak- powiedział Justin i obydwoje wyszli.
Po godzinie namysłu wyszłam z pokoju i oznajmić rodzeństwu co postanowiłam. Nie mam pojęcia dlaczego chcą mnie zostawić z tymi debilami ale zawsze robili wszystko co od nich chciałam. Dzis musze im się za to odwdzięczyć.
Zeszłam po schodach i zobaczyłam że w naszym salonie zrobiło się tłoczno. Nie kłamali teraz zamiast 2 osób na głowie mam ich 5. Nieważne
-An zdecydowaliśmy z Tamarą...- zaczął Allan ale mu przerwałam
-Nie, to ja zdecydowałam że się zgadzam. Nie wiem czemu oni wszyscy tu są, ale was posłucham. - powiedziałam na jednym wydechu. Ich zaskoczenie nie było trudno zauważyć.
-Nie wiesz ile to dla nas znaczy- powiedziała Tamara i sie do mnie przytulila a potem Allan.
-A teraz musimy już jechać do zobaczenia młoda- powiedział mój braciszek - A wy skurwiele niech jej tylko włos z głowy spadnie to mnie popamiętacie, łapy precz od An. Zrozumiano ?- spytał groźnie. Tak to zdecydowanie mój nadopiekuńczy brat. Wszyscy kiwnęli głowami znak zrozumienia. Pożegnałam sie z nimi juz miałam iść do swojego pokoju zastanowić sie nad tym wszystkim, ale ktoś złapał mnie za rękę.
-Hej, jestem Dylan -Uśmiechnął sie szeroko brunet. Miał zniewalający uśmiech. Mogłabym patrzeć na ten obrazek do końca życia. An do kurwy ogarnij się!
YOU ARE READING
Zostań ze mną ...
Teen FictionHistoria dziewczyny, która myśli że gorzej być nie może. A jednak na jej drodze stają przeszkody od których nie da się uciec.