Prolog

39 4 0
                                    

Cały dzień w nerwach. Nie robię nic innego jak tylko się wkurzam i wrzeszczę na swojego wuja. Wszyscy mają mnie dość, ale nie ukrywam, że ja powoli też nie mogę siebie znieść. Powtarzam ciągle sobie, że to ludzka natura i mam prawo miewać złe dni...
Wsiadłem na motor i jechałem jak najszybciej by zapomnieć o wszystkich problemach, które mnie spotkały w ostatnim czasie. Między innymi sprawa sądowa za pobicie.
Jechałem szerokimi ulicami i jak zawsze musiałem trafić na ulicę pełną samochodów, autobusów, taksówek i innych, ale ujrzałem coś pięknego...
Dziewczyna, siedząca w czarnym BMW, słodka i niewinna, krótkie, lśniące mysie włosy, zadarty nosek, a oczy jak pięć złotych - coś niesamowitego. Z każdą chwilą kiedy odjeżdżała ja zacząłem się przesuwać swoim granatowym motorem w jej stronę aż w końcu spojrzałem w jej piękne oczy...
Popatrzyła się na mnie z niewielkim strachem w oczach jakby się czegoś bała, ale nie wiem czy to dobrze odbieram, bo nawet nie pisnęła, a przecież jestem Chuck

- pewnie tylko mi się wydaje przecież od paru dni mam mętlik w głowie. Dziewczyna się do mnie uśmiechnęła i odjechała w stronę najlepszego liceum w mieście. Wbiegła po schodach do szkoły, a ja przez chwile zastanawiałem się czy nie pobiec za nią...
Odpuściłem sobie i pomyślałem, że jeszcze kiedyś się zobaczymy...

--------------------------------------------------
Mam nadzieję, że moje pisanie nie wyszło na marne i wszystkim się spodoba. Piszcie w komentarzach co sądzicie albo zostawcie coś po sobie! Niebawem kolejna część. Sprawdzajcie! ;)

Słodka i niewinnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz