Rozdział 1

140 7 3
                                    

Obudziły mnie promienie słońca dochodzące z okna nade mną.
Był lipiec więc jasno robi się coraz szybciej, a ciemno coraz później. Koło mojego łóżka znajduje stolik, gdzie leży mój telefon. Chciałam zobaczyć, która godzina jest aktualnie.
10:30
Chyba pora wstać Marta. - pomyślałam.
Tak też zrobiłam. Pościeliłam łóżko żeby nie było, że nie sprzątam i kierowałam się w stronę łazienki.
Spojrzałam się w swoje odbicie, które było w lustrze. Ujrzałam brunetkę o zielonych oczach i blizną na nosie.
Mam ją od małego.
Jak miałam 4 latka byłam z kuzynką w kuchni i kiedy szłam nie widziałam dywanu. Poleciałam na blat nosem i go złamałam. Została mi po tym blizna. Nawet mi się ona podoba, nadaje mi takiego charakteru.
Umyłam twarz wodą, a później założyłam soczewki.
Wole je ubierać niż nosić okulary.
Po jakiś 40 minutach byłam w miare ogarnięta.
Włosy spięte w kitkę, koszulka z logem zespołu green day i krótkie spodenki.
Mieszkam w Bydgoszczy. Tak to ta wieś koło Torunia albo jak kto woli to miasto koło wsi zwanej Toruń, a dokłaniej w domku jednorodzinnym przy ulicy Kłos (spokojnie chyba nie ma u mnie takiej ulicy xD).
Byłam sama. Rodzice pojechali na jakieś szkolenia na tydzień.
Znajdowałam się w czarno-czerwonej kuchni. Musiałam zrobić sobie jakieś śniadanie bo człowiek interenetem jednak się nie naje.
Oczywiście jako " mistrzyni kuchni" nie umiałam zbyt wiele. Naleśniki. Chyba tylko to wchodzi mi najlepiej.
Zaczełam je smarzyć gdy nagle słyszałam pukanie do drzwi. W sumie czekałam na kuriera od kilku dni. Zamówiłam gry. Wspominałam już, że jestem typowym no life'm?
Mam kilku przyjaciół tutaj na miejscu, ale więcej mam znajomych z internetu. Lubie poznawać nowe osoby. Jestem bardzo otwartym człowiekiem. A więc wracając.. Kurier czekał przed moimi drzwiami. Artur (czyli kurier) zna mnie chyba doskonale już. Kiedy coś zamawiam, on dostarcza.
Podeszłam do drzwi i otworzyłam.

- No hejka Artur. Co dziś dla mnie masz?

- Witam Marti. A no chyba znowu gry. Nie myle się? - chłopak ma może 18 lat i jest wysokim blondynem o ciemnych oczach.

- Kurde.. Chyba czas zacząć zamawiać coś innego. - Powiedziałam podpisując kwitek.

- Może chłopaka zamów sobie wkońcu! Hahaha - chłopak wybuchł śmiechem i dał mi paczkę. - Dobra ja lece elo.

- No pa.

Położyłam przesyłkę i poszłam kończyć śniadanie.
Na spokojnie zjadłam, umyłam ślady z nim związane i wróciłam po paczke. Otworzyłam ją, a w niej znadowały się tytuły na konsole ps3. Wow mam ich już koło 200... Chyba czas znaleść nowe hobby...
**
Mam instagrama. Zaraz... Kto go nie ma w naszych czasach, gdzie robimy zdjęcia temu co zaraz zjemy?
Dobra są wyjątki.
Wracając. Nie jestem jakimś fejmem bo mam 400 follow i max 100 like pod zdjęciami bez tagów.
Średnio co kilka dni pisał ktoś nowy.
Raz nawet jeden chłopak podszywał się pod kuzyna Jared'a Leto. To było serio tak śmieszne..
Może i nie mam zbyt wiele tego wszystkiego ale myśle, że robie ładnę zdjęcia. Tak, moją pasją nie są tylko gry, ale też fotografia!
Zajmuje się tym od jakiegoś roku i serio to mnie wciągneło.
Właśnie. Dzisiaj miałam robić komuś tam sesje na górkach..
Pobiegłam szybko po aparat i telefon. A no i klucze.
Wyszłam z domu tak szybko jak to się dało i zadzwoniłam do Asi.
To właśnie jej miałam robić te zdjęcia.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obiecane ff o Janku właśnie zostało rozpoczęte!! Yaaaaay
Teraz każdy pisze yaaaay! XDD

Ale tak serio. Nie wiem dlaczego ale lepiej pisze mi się o Janku. Sorki taka prawda. Jestem ciurakiem. Tak jestem serio. XD
10 stycznia będzie rok.
Ale jednak z Januszem jestem już prawie 3 lata (1.12.13 ❤).

DOBRA OKEY TŁUMACZYĆ SIĘ NIE BĘDĘ WIĘC JEŚLI WGL TO CZYTASZ CO JA PISZE TERAZ TO JESTEŚ SUPI I W OGÓLE. ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA, NOCY ECT. C:

Say Hello. | JDabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz