2

23 2 0
                                    

Już sobota. Już za kilkanaście godzin będę w Londynie. Już nie mogę się doczekać, aż opuszczę to miasto pełne debili z mojej szkoły. Nie wiedzieć czemu jedyna z klasy wstawałam zwykle o 6:30 (zajęcia zazwyczaj zaczynamy o 8:00), bo tyle czasu wystarczyło mi na poranną toaletę, lekki makijaż i ubranie się. Nie uważam się za jakiegoś odmieńca, bo zwykle podążam za jakimiś trendami, ale napewno nie kręci mnie chodzenie w butach na 10 cm obcasie 24/h 7 dni w tygodniu i ubieranie spódniczek lub sukienek minimalnie zakrywających tyłek. Spódniczki i sukienki nawet czasem założę, tyle że te moje są przed kolano i są eleganckie, sportowe, wygodne, ale napewno nie wyzywające.

**********

-Olivia!! - zawołała mnie moja mama - Już pora wychodzić.
-Tak, tak wiem już idę - odpowiedziałam zbiegając po schodach w dwoma walizkami i sporym plecakiem.
-Wszystko wzięłaś?
-Tak sprawdzałam jakieś kilka razy- i w tym właśnie momencie przypomniałam sobie, że wszystkie moje pary butów schowałam do walizki. Już chciałam sięgać do walizki, gdy zauważyłam przez uchylone drzwi, że mój tata chowa ją do bagażnika dość sporej taksówki.
-Tato, nie chowaj jej! Tam są moje wszystkie pary butów!
-Które Ci podać?
Szybko spojrzałam na mój strój, a ubrana, byłam w ciemnoszare spodnie z dziurami na kolanach, bluzkę z napisem 'BLACK IS MY HAPPY COLOUR', zwykłą kurtkę ze Stradivariusa w kolorze khaki i czarną czapkę z daszkiem z adidasa. Stwierdziłam, że najlepiej bedą wyglądać do tego moje superstary.
-Daj mi adidasy SuperStar- krzyknęłam prosząco
Po chwili drzwi otworzyły się, a zza nich wyszedł mój tata trzymający w ręce moje białe superstary z różowymi detalami.
-Dzięki! - powiedziałam trochę zdenerwowana bo chciałam moją czarną parę i dopiero po chwil przypomniałam sobie, że mam dwie pary tych boskich butów. No trudno...
******
Za pół godziny odlatuje nasz samolot. Ja postanowiłam, że jeszcze pójdę do toalety. Mijając kasy zobaczyłam jakąś znajomą twarz kupującą bilet do Londynu na za 2 tygodnie. Wydało mi się to trochę dziwne, tym bardziej, że byłam pewna, że gdzieś go już widziałam i to nie raz. Ale nie zastanawiając się nad tą sprawą (bo stwierdziłam, że to zwykły zbieg okoliczności i nie ma to sensu mojej uwagi) pomknęłam do toalety, gdzie o dziwo nie było kolejki.

Wow to mój drugi rozdział i tylko trochę dłuższy od pierwszego...
Mam nadzieję, że po tygodniu nadal będzie chciało mi się pisać...

New. Old friend.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz