Rozdzał 1

68 1 1
                                    

Pewien sobotni poranek.(Megan na górze.)

PoVMegan

Śni mi się o nowej furze i nagle

-Mmmmeeeeggggaaaannnn!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wstawaj proszę.(złośliwy uśmieczek).Matt

-Ty gnoju!!!!!!śpie nie widać.Megan

-Raczej już nie.(wystawia język)Matt

-Raczej to ja niemam wyboru.(śmiech)Megan

-Śniadanie za 10min.Matt

-Yhyyyy.Megan

PoVMegan

Wstaje ide się przebrać,ide do kuchni.

-Patrz jednak wstałaś.(uśmiech)Matt

-Patrz jednak dostaniesz kapciem.chwyta za kapeć i rzuca.Megan.

Megan je śniadanie.....

-Pamiętasz, spotkanie o 12.00.Matt

-Tak, jasne.Megan(udaje że pamięta)Megan

-Masz godzinę.(mówi i idzę do siebie)Matt

PoVMegan

O boże zapomniała, wpadam do pokoju jak burza pakuje wszystkie potrzebne rzeczy,biorę klucze so mojego czarnego BMW.

-Megan wychodzimy!!!!!!!!!!Matt

-Już(wbiegam do garażu w ostatniej chwili przed zakmięciem)

-Wsiadaj.

PoVMegan

Wyjeżdżam z garażu i jage do bliskiego lasu(50 km),jedzemy do bazy.
Po drodze myślę, niema jak mieszkać w Sydnej.

Czwurka osub które zmieniły moje życie/L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz