Rozdział 2

935 88 6
                                    

Gdy dotarłyśmy na dworzec zostało jeszcze 15 minut do przyjazdu pociągu. Po drodze cały czas rozmawiałyśmy o poprzednim zimowisku i o atrakcjach jakie miały być w tym roku. Od razu po wejściu do poczekali skierowałyśmy się w stronę naszej drużyny. Była tam nasza drużynowa-Weronika, nasi przyjaciele z drużyny, m.in. Piotrek, Kasia, Ala, Adrian i Magda , a także młodsze dzieciaki, które doszły do naszej drużyny niedawno. Po przywitaniu się zaczęliśmy rozmawiać o naszych przygotowaniach i planach na ten wyjazd.
Po jakimś czasie gdy zabrakło aktualnego tematu do rozmów zaczęłam rozglądać się za Maksem. Nagle ,poczułam na sobie czyjś wzrok. Odwróciłam sie odruchowo w tamtą stronę i zobaczyłam Maksa wpatrującego się we mnie. Przez chwile też na niego patrzałam, ale po sekundzie odwróciłam wzrok. Co to było? Czemu sie na mnie tak patrzył?
Chwile później do poczekalni weszli Klaudia i Damian-rodzeństwo z innej drużyny. Klaudia była młodszą o 4lata siostrą Damiana, który był w moim wieku. Byli bardzo do siebie podobni. Damian miał ciemne, brązowe włosy i wesołe oczy w kolorze zielony,a Klaudia miała długie włosy o tym samym odcieniu i identyczne wręcz oczy.
Najpierw odłożyli plecaki, a potem Damian przyszedł do nas się przywitać(nie wiem czy wszędzie tak jest, ale w naszym hufcu harcerze, ci co się nawzajem znają, przytulają się na powitanie i pożegnanie). Gdy doszedł do mnie uśmiechnął sie szerzej. Znałam Damiana trochę lepiej niż reszta drużyny, ponieważ gdy ja jeszcze byłam bardzo nieśmiała na wyjazdach, a on dopiero dołączył do swojej drużyny, od razu złapaliśmy dobry kontakt.
Chwile z nami pogadał, a potem poszedł witać się dalej.
Gdy już wszyscy przyjechali, wzięliśmy plecaki i poszliśmy na peron, gdzie 3 minuty później przyjechał pociąg.

W mundurze ci do twarzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz