11 czerwca 2012
Dla Jongin'a była to piękna chwila. On i Kyungsoo siedzieli na ławce przy rzece Han. Słońce zachodziło, malując niebo na piękne kolory, wiał lekki, przyjemny wiatr. Było idealnie.
Kai patrzył na swojego chłopaka z miłością w oczach. Wiedział, że D.O był tym jedynym. Kochał go całym sercem i nie wyobrażał sobie życia bez niego. Kyungsoo sprawiał, że Kai był szczęśliwy, że całymi dniami jego twarz rozświetlał szeroki, szczery uśmiech. Sprawiał, że Kai zapominał o swoich problemach, zatracając się w miłości do niego. Sprawiał, że Kai miał ochotę żyć i cieszyć się każdym kolejnym dniem.
Gdy D.O spojrzał na Kai'a, Kai nie dopatrzył się w oczach chłopaka żadnej emocji, zupełnie jakby były za mgłą. Jego uśmiech zmniejszył się, kiedy Kyungsoo zagryzł swoją dolną wargę. Jongin wiedział, że coś się stało.
-Kyungsoo? – odezwał się cicho, a chłopak spuścił wzrok.
Kai patrzył na niego pytająco, gdy ten sięgnął do łańcuszka wiszącego na jego szyi, aby następnie go z niej ściągnąć. Bicie serca Kai'a przyspieszyło. Chwycił dłoń Jongin'a, położył na niej biżuterię, po czym zamknął ją w pięść. Kai obawiał się najgorszego. Zaschło mu w ustach, przez co nie potrafił wypowiedzieć ani słowa. W jego głowie zbierało się setki pytań, nie rozumiał, dlaczego Kyungsoo to robi. Dlaczego się nie odzywa? D.O odwrócił dłoń Kai'a wierzchem do góry i złożył na niej delikatny pocałunek.
-Kyungsoo... -Jongin szepnął, ale on nawet na niego nie spojrzał. Wstał i bez słowa odszedł. Kai patrzył na chłopaka, który odchodząc zabrał ze sobą jego cząstkę, dopóki nie zniknął mu z oczu.
Spuścił wzrok na swoją dłoń, odchylił palce ukazując srebrny łańcuszek z małą przywieszką w kształcie znaku nieskończoności, który kupił D.O na urodziny. Patrzył tak przez kilka minut, póki łzy nie zaczęły spływać po jego policzkach. Zacisnął mocno pięść, sprawiając, że łańcuszek wbijał mu się boleśnie w skórę. Kyungsoo go zostawił. Po prostu odszedł, łamiąc mu serce.
Dlaczego? Kai zastanawiał się nad tym przez rok. Każdego dnia miał nadzieję, że Kyungsoo wróci, że znów będą razem, że znów będzie mógł codziennie budzić się w jego ramionach. Tak się nie stało. Kyungsoo nie wrócił, a Kai budził się w samotności.
Dlaczego? Przez kolejny rok Kai próbował zrozumieć , jednak nie miał do tego żadnych podstaw. D.O odszedł bez słowa, nie informując Kai'a o powodach, dla których go zostawił.
Podczas trzeciego roku Kai poczuł nienawiść. Nienawidził Kyungsoo za to, że złamał mu serce. Nienawidził go za to, że dawał mu nadzieję na wspaniałe życie. Nienawidził go za to, że nie powiedział dlaczego. Nienawidził go, tak bardzo jak go kochał.
Zbliżał się czwarty rok po odejściu D.O. Kai nie czekał na niego, nie chciał znać powodów zerwania. Kai chciał zapomnieć o nim i pozbyć się jakichkolwiek uczuć, którymi przez te lata darzył Kyungsoo. Chciał pogodzić się z jego odejściem i z powrotem wrócić do żywych. Chciał znów odnaleźć szczęście.
CZYTASZ
Shine like a star, with a thousand scars. ZAWIESZONE
FanfictionTytuł: Shine like a star, with a thousand scars. Gatunek: dramat, romans Bohaterowie: Kim Jongin 23l., Oh Sehun 23l., Do Kyungsoo 24l., Kim Junmyeon 26l. Pairing: Kaisoo, Sekai, Kyungsoo+Suho (Susoo[?]) Ostrzeżenia: miłość męsko-męska, wulgaryzmy Op...