-Boje się trochę... Powiedziałam.
-Niema się czego bać kochana. Odpowiedział klon.
Wysiedliśmy czekali na nas Jedi.-Takie dzieci kradną? Kpicie sobię? Powiedział jakiś mistrz Jedi miał wielkie oczy i był zielony.
-Nie kpimy. Powiedział klon i puścili nas padliśmy na ziemię. Ja z Sabi wstałam pierwsza.
-To wy z nas kpicie. Odpowiedziałam.
Nagle zobaczyła jakiegoś padawana Jedi w wieku 15 lat taki sam wiek co mój. Podszedł do nas.-Zajmę się nimi jeśli mogę oczywiście. Powiedział chłopak.
-Możesz Max. Powiedział jakiś Jedi.
-Dziękuję mistrzu Windu. Odpowiedział i nas wziął.
-Są przyjaźni. Odpowiedział Max.
Gdy byliśmy już w jego "pokoju".-Kim jesteście wogulę? Zapytałam
-My? Jedi. Tyle mogę naradzie wam powiedzieć. Odpowiedział.
CZYTASZ
Arcee I Rebelia
Fanfiction2020r edit: co to jest japierdole zeszczam sie ze śmiechu FF xd o Star Wars xd