Ubrałam się w białą sukienkę z czarną koronką oraz "szatę pierwszorocznych". Włosy rozczesałam, a na zielone oczy nałożyła szkła kontaktowe by zmienić kolor oczu na mój-brązowy.
Gdy malowałam się do łazienki wszedł Malfoy
- Co do kurwy?! Jak ty tu..wszedłeś?!-wykrzyczałam niezadowolona
- To samo mam zapytać c... Riddle. Jak ty wyglądasz- powiedział paraliżując mnie wzrokiem
- Jak na Riddle przystało. A ty. Jak zawsze.- uśmiechnęła się złośliwie Raven
- Nie jesteś zła na Parkinson? Za to wszystko jest jej głupio.- powiedział gdy skończyłam malować oczy
- Jest okay.
- Raven? Wiedz że możesz zatrzymać swoje imię. - zagadnął mnie
- Wiem. Ty i Blaise możecie mnie tak nazywać ,ale reszta ma się zwracać do mnie Hermiona- powiedziałam- a teraz wyjdź
- Co? Czemu? Ja z chęcią sobie popatszę
- Bo zapomniałam założyć top pod sukienkę? I muszę założyć to na stanik?- powiedziałam ironicznie
- Mnie to nie przeszkadza- uśmiechnął się łobuziersko
- Malfoy!! Wypierdalasz! To znaczy idź- powiedziała a chłopak się tylko zaśmial.- tylko nie podglądaj!-powiedziałam i odwróciła się do niego plecami- rozepniesz?- spytałam ,a on zaskoczony podszedł i złapał zapięcie sukienki. Gdy rozpiął odwruciłam się do jego twarzy po czym pocałowałam go.. W policzek
- Dzięki- uśmiechnęłam się
- Nie. To ja dziękuję. Ja lecĘ na kolację. Zrób wielkie wejście- powiedział po czym poszedł
Czy on naprawdę się zmienił? Chyba tak.
- Mutiato color- wskazałam na włosy-końcówki rosa- i końcówki moich włosów zmieniły się na białe. - Okay. Dasz radę. Wierzę w siebie.- wyszłam z łazienki i z dormitorium. Przebiegłam na 10-centymetrowych szpilkach do bram wielkiej sali.
Weszłam do środka a wszystkie spojrzęnia spoczęły na mojej osobie. Chłopcy patrzyli na mnie z porządaniem a Snape z cwaniackim uśmiechem na ustach. Usiadłam obok Harry'ego i Ginny. Patrzyli na mnie jakbym z choinki spadła
- WOW. Miona, super wyglądasz.- uśmiechnęła się Gin- Na jaką to okazję?
- Zaraz się dowiesz.- powiedziałam a głos zabrała dr.McGonagall
- Witajcie uczniowie! Muszę coś ogłosić. Siedem lat temu tiara przydziału źle przydzieliła pewną osobę.- wszyscy spojrzeli na dyrektorkę- dzisiaj ta osoba założy tatę po raz drugi. Raven Riddle! Zapraszam- powiedziała a ja wstałam.
Wszystkie spojrzenia wylądowały na mnie. Podeszłam do McGonagall i usiadłam na krześle. Minerwa patrzyła na mnie ze ździwieniem i przerażeniem. Po chwili otrząsnęła się i założyła mi tiarę na głowę
- Zmieniłaś się. Jesteś inna. Jesteś wredna i przebiegła-zaczęła wolno ale z obrzydzeniem- mogę dbać Cię tam gdzie twoja matka, do Ravencrow, ale nie. SLYTHERIN!- że stołu Slytherinu zaczęły wydawać się oklaski i gwizdy.
- Moi drodzy! Zastanawiacie się pewnie kim są rodzice Hermi.. To znaczy Raven. A więc jest to Moondance Ficco, dziedziczka Ravencrow i Tom Riddle, dziedzic Slytherinu!
Po tych słowach podeszłam do stołu mojego nowego domu i usiadłam pomiędzy Draco,a Blaisem.
- No dałaś czadu Rav!- powiedział Zabini i pocałował mnie w policzek
CZYTASZ
Hogwart
FanfictionNa siódmym roku w Hogwarcie dyrektor McGonagal dostaje dwa listy ,które odmienią uczniów oraz i nauczycieli. Czy uczniowie przyjmą "nowych" w swoje progi?