To wszystko to życie, które wybraliśmy
Idę do domu, a słońce jest zasłużone
Mia's POV
Zadrżałam, czując na odkrytym ramieniu kolejny podmuch porannego wiatru, który sprawił, że biała firana zawirowała w lekko uchylonych drzwiach tarasowych. Upiłam kolejny łyk ciepłej herbaty, rozkoszując się przy tym, widokiem wschodzącego słońca. Odłożyłam kubek na stół i zaczęłam przeglądać najnowsze wydanie Vogue. Skupiłam całą swoją uwagę tak bardzo na najnowszej sesji z udziałem Gigi Hadid, że nie zauważyłam, gdy ktoś pochylił się nad moim ramieniem i szepnął:
-Ładna, ale osobiście wolę brunetki.- Głęboki głos chłopaka mojej ciotki rozbrzmiał przy moim uchu. Momentalnie odskoczyłam w tył. Mężczyzna ani na chwilę nie oderwał ode mnie wzroku. Odruchowo naciągnęłam swoją bluzkę bardziej na siebie.
-Spokojnie, czemu jesteś taka spięta?- Zaśmiał się pod nosem i uniósł ręce w geście obronnym. Szczerze mówiąc, sama nie wiem dlaczego zachowałam się w ten sposób. Prawdopodobnie był to tylko zwykły odruch. Uśmiechnęłam się głupio, machając ręką na swoje nieprzemyślane zachowanie.
- Jesteś małomówna - stwierdził. Zanim zdążyłam cokolwiek opowiedzieć, do kuchni weszła uśmiechnięta ciotka, witając się z nami.
-Kto jest małomówny?- Zapytała ciekawie blondynka, pochodząc do lodówki i wyjmując z niej kilka produktów.
-Mia.- Odpowiedział jej brunet, opierając się przy tym o blat. Ciocia rzuciła mi krótkie spojrzenie i parsknęła pod nosem.
-Mia? Chyba sobie żartujesz. Ona jest jedną z najbardziej wygadanych osób jakie znam!-Rzekła i oznajmiła nam, iż robi na śniadanie gofry. Poprosiła mnie również, abym przyrządziła nam mrożoną kawę. Skinęłam głową i wzięłam się za robienie napoju. Po trzydziestu minutach śniadanie było gotowe, zanim zaczęłam jeść zrobiłam zdjęcie i wstawiłam je na instagrama.
-Za dwie godziny jedziemy do restauracji, więc przygotuj się do tego czasu. Pokażę Ci jakie czynności będziesz wykonywała i jakie obowiązki Ci przypadną.- Poinformowała mnie kobieta. Przytaknęłam i dokończyłam posiłek.
Po zjedzeniu śniadania wróciłam do swojego pokoju, podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej odpowiednie ubrania na ten dzień. Skierowałam się w stronę łazienki i wykonałam wszystkie poranne czynności.
Jakiś czas później wyruszyliśmy w drogę do restauracji. Po godzinnej jeździe podjechaliśmy pod lokal, znajdujący się w pobliżu centrum Hollywood. Wyszłyśmy z samochodu i udałyśmy się do środka. Widok wnętrza zaparł mi dech w piersiach. Na podpartym białymi kolumnami suficie rozciągały się złote żyrandole zdobione licznymi kryształami. Podłogi wyłożone były marmurowymi płytkami, natomiast stoliki pokryte były nieskazitelnie białymi obrusami, a na nich leżały przygotowane wcześniej już naczynia, sztućce oraz piękne bukiety różnokolorowych kwiatów. Ściany były kremowe, a na nich wisiały klasyczne świeczniki. Pomieszczenie idealnie oświetlały wielkie okna.
- Nie mogę uwierzyć, że to wszystko jest twoje.- powiedziałam oniemiała do ciotki. Ta się tylko uśmiechnęła i zaprowadziła mnie do pomieszczenia dla personelu, w którym wraz z innymi pracownikami siedziała Hailey.
- Dzień dobry, poznajcie moją siostrzenicę, Mię Collins. Będzie ona pełniła rolę kelnerki przez najbliższe dwa miesiące. Przywitajcie ją ciepło. Hailey, oprowadź ją i niech kierownik udzieli jej informacji na temat jej obowiązków i przedstawi zasady BHP.- powiedziała kobieta posyłając wszystkim swym pracownikom ciepły uśmiech i kazała im wrócić do swoich zajęć.
Przywitałam się z moimi nowymi współpracownikami. Co prawda, są ode mnie nieco starsi, ale nie robi mi to zbyt wielkiej różnicy. Hailey wskazała mi miejsce, w którym mogłabym zostawić swoje rzeczy i podała mi dwa uniformy, jeden na zwykłe dni, a drugi na specjalne okazje. Dziewczyna ostrzegła mnie również, że muszę ich pilnować, ponieważ zgubienie ich wiązałoby się z zapłatą odszkodowania, na które definitywnie mnie nie stać. Przebrałam się w otrzymany strój, a następnie kuzynka oprowadziła mnie po budynku; Pokazała mi gdzie znajduje się kuchnia, łazienka dla personelu, szatnia, spiżarnia, sala główna, sala prywatna oraz sala balowa.
Chwilę później podeszłam do biura kierownika, którym okazała się starsza kobieta. Sprawiała wrażenie bardzo bardzo miłej osoby. Uśmiechnęłam się do niej lekko, a ona wskazała ruchem ręki bym usiadła przy jej biurku.
-Dzień dobry, jestem Amanda.-Przywitała mnie uściskiem dłoni. Odwzajemniłam gest i rozsiadłam się wygodniej w fotelu.
-Więc, Mia powiem wprost, restauracja twojej ciotki jest bardzo znana i ceniona, nie będzie łatwo, ale myślę, iż sobie poradzisz. Nie możesz popełnić żadnego błędu ponieważ może nas to bardzo wiele kosztować. Pewnie wiesz że, nie przyjmujemy tutaj osoby która dopiero co ukończyła liceum, ale ty i Hailey jesteście wyjątkami. Ufamy wam i proszę nie zawiedźcie nas.- Powiedziała życzliwie starsza kobieta.
-Oczywiście, zrobię wszystko co w mojej mocy aby zadowolić pańskie oczekiwania.- Orzekłam, pozwalając jej kontynuować swoją rozpoczętą wypowiedź.
-Twój zakres kompetencji będzie sprowadzał się do obsługiwania klientów. Będziesz witała gości, przyjmowała zamówienia,po czym przynosiła potrawy. Będziesz sprzątała po bankietach i innych wydarzeniach oraz dekorowała stoliki. Ponadto musisz się zapoznać z tymi zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy.- Amanda podała mi malutką podręczną książeczkę. Podziękowałam jej za udzielone mi informacje i wyszłam z gabinetu.
Resztę dnia w lokalu spędziłam na praktykowaniu zleceń jakie dostałam od kierowniczki. Po tych kilku godzinach pracy, pojechałam z Hailey na małe zakupy, później wróciłyśmy do domu. Stwierdziłyśmy, że zamówimy sobie pizze i włączymy jakiś film, ponieważ Ciotka nocuje dzisiaj u swojego chłopaka.
Po dwóch godzinach byłam padnięta. Pomogłam mojej kuzynce posprzątać i przeszłam do swojego pokoju. Trzydzieści minut zajęło mi wzięcie prysznica, zmycie makijażu i położenie się do łóżka, a tak szybko jak moja twarz uderzyła w poduszkę, zasnęłam po udanym dniu.
CZYTASZ
L.A. LOVE || z.m ✔✔
FanfictionOsiemnastoletnia Mia Collins w celu zarobienia pieniędzy, które przydadzą się jej do dalszego kształcenia, wyjeżdża na sezon letni do swojej bliskiej rodziny do LA, aby pomóc im w prowadzeniu jednej z wykwintniejszych restauracji w całym Los Angeles...