Sebastian's Pov:
Obudziłem się zlany potem. Ten koszmar znowu wracał. Dlaczego moja przeszłość nie moźe się po prostu ode mnie odpieprzyć ?! Najwyraźniej
nie ma takiego zamiaru, skoro serwuje mi sny z rodzaju ,,gimnazjalnego piekła''. No nic... Westchnąłem ciężko i powoli zwlokłem się z łóżka.
Zdjąłem okulary z szafki nocnej i kiedy je założyłem wzrok od razu mi się wyostrzył. Nie mówiłem, dlaczego mam taki słaby wzrok ? To jest
jedna z win nie do odpokutowania, której sprawcami są dawni koledzy z gimnazjum. Wyżywali się na mnie fizycznie i psychicznie w wyniku
czego raz, o mało co go nie straciłem. Czy ich nienawidzę ? Chyba tak, ale to nie ma sensu, bo pewnie nigdy w życiu już ich nie zobaczę.
Szybko wybrałem odpowiednie ubrania na dzisiejszy dzień i poszedłem do łazienki się odświeżyć. Dzisiaj zaczynam pierwszą klasę liceum w
nowej szkole bardzo daleko od poprzedniej szkoły, czyli aż we... Krakowie. Wszystko musi być na błysk. Żeby zapomnieć o starych śmieciach
wyprowadziłem się z Poznania i póki co wujek z którym już dawno nie miałem kontaktu pozwolił mi ze sobą zamieszkać. To bardzo fajny
człowiek. Szkoda, że rodzice urwali z nim kontakt, kiedy jeszcze żyli. Właśnie, rodzice... Teraz pewnie byliby ze mnie dumni, tyle już udało mi
się przejść. Myślałem o tym, a woda spływała wzdłuż mojego ciała, więc wraz z nią spłynęła większość pesymistycznych myśli. Wytarłem się
szybko, ubrałem i już w lepszym nastroju zszedłem po schodach na śniadanie. Wujek już na mnie czekał przy stole na 6 osób. Niedawno
stracił żonę, a jeszcze wcześniej jego dzieci po kolei się pożeniły i powychodziły za mąż, więc chcąc nie chcąc został sam. Nie tylko ja muszę
walczyć o szczęście na tym świecie. Właśnie skończyłem ostatnią myśl, kiedy usłyszałem dobrze znany mi głos:
- Dobry, Bastian.
Uśmiechnąłem się - Cześć wujku. Wyspany ?
- Średnio, a ty ?
Zastanowiłem się, czy trochę go nie okłamać. W końcu powiedziałem tylko: - Chyba dobrze, jestem po prostu zdenerwowany dzisiejszym dniem.
- Chłopie, wszystko będzie dobrze. Poza tym to nie ty masz problem pt ,, Co mam na siebie ubrać ?". - wybuchnąłem śmiechem.
- Faktycznie, to niewątpliwa zaleta bycia facetem. - tym razem to on się uśmiechnął.
- Więc idź i pokaż na co cię stać. Ja już muszę lecieć do pracy. Połamania nóg!
Odpowiedziałem mu tym samym i zabrałem się do jedzenia śniadania. Tak, nie zawalę tego. Zacznę wszystko od nowa i tym razem zrobię to w
dobry sposób. Między jednym, a drugim kęsem udało mi się jeszcze sprawdzić wiadomości i powiadomienia, a gdy okazało się, że nikt do
CZYTASZ
Piekło Zwane Życiem
Teen Fiction17-letni Sebastian przez całe gimnazjum był dręczony i wyśmiewany z powodu swojej wrażliwości, przez co nie ma żadnych przyjaciół, a rodzice się nim nie interesują; matka wyjechała za granicę, a ojciec pije i nie wraca do domu. Teraz rzecz ma sie ni...