16

4.6K 292 5
                                    

Popchnąłem drzwi wyjściowe z klubu i miałem zamiar złapać taksówkę. Nie było wątpliwości, że jutro pierwszy lotem wracam do Anglii. Nawet nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo mi na niej zależało, do kiedy nie zobaczyłem jej z tym goście. Piękny dowód na to, że kobiety tez potrafią ranić.

Od początku wiedziałem, że ten pomysł z klubem będzie niewypałem. Za długo był spokój.

- Nie rozumiem dlaczego się tak tym przejąłeś! Nie jesteśmy w związku! - krzyknęła za mną Chanel. Najwidoczniej chciała dokończyć kłótnie zaczętą w klubie. Zatrzymałem się i powoli odwróciłem się do niej przodem. - Dlaczego w takim razie jesteś zły?

- Bo cię kocham! - wydarłem się i pozwoliłem moim emocją wyjść na zewnątrz. Jakby kamień spadł mi z serca, który ciążył tam zbyt długo. Chanel nie zmieniła swojego wyrazu twarzy tylko tępo patrzyła na mnie.

- Ale Harry...

- Czy ty tego nie widzisz?! Latam za tobą jak głupi, a ty masz mnie gdzieś! Całujesz się z jakimś gościem i do tego ten cały Cameron, w którego jesteś wpatrzona jak idiotka. Ale wiesz co? Skończyłem z tym, skończyłem z tobą. Jutro mam lot powrotny do Londynu.

*CHANEL*

Usiadłam na pierwszym schodku na tarasie i patrzyłam na ocean. Nie miałam pojęcia co czuje Harry. Zawsze był dla mnie taki kochany i ... uh.. on faktycznie coś do mnie czuje. Nie chciałam, żeby to miało miejsce. Nie jestem najlepsza w związkach. Zawsze, ale to zawsze coś zepsuje.

On potrzebuje, kogoś innego, lepszego może nawet Angie. Tak. Ona jest dla niego dobra. Wyglądają razem bardzo dobrze. On przystojny brunet, a ona śliczna blondynka. I pomiędzy nimi ja. Przeszkoda, która stoi im na drodze do szczęścia.

Zrobiło się zimno, więc weszłam do środka i skierowałam się na górę do naszego pokoju. Miałam nadzieje, że Harry nie będzie spał i porozmawiamy. Zatrzymałam się na schodach i zobaczyłam Harry'ego, który stoi w drzwiach do sypialni Angie.

- Chcesz się wprowadzić? - blondynka przygryzła wargę i założyła ramiona pod piersiami. Była w samym satynowym szlafroku, który sięgał jej do połowy ud.

- Tylko jedna noc. To co? Pozwolisz mi? - spytał. Nie widziałam jego twarzy, ale na pewno się uśmiechał.

- Pozwolę. Tylko musisz coś dla mnie zrobić. - położyła dłoń na jego torsie i stanęła bliżej niego.

- Zrobię wszystko co tylko chcesz. Dzisiejszej nocy jestem cały twój. - zamruczał i powoli zaczęli kierować się wgłąb sypialni.

- Tylko mój?

- Tylko. - powiedział i zatrzasnął drzwi za nimi.

Jestem bezsilna. Jestem słaba. Jestem beznadziejna. Jestem tylko kłopotem.

Położyłam się na łóżku, w którym jeszcze dzisiaj rano byliśmy tacy szczęśliwi. W mojej głowie od razu pojawił się obraz Harry'ego. Sięgnęłam po telefon i odblokowałam go. Uśmiechnęłam się pod nosem i przejechałam palcem po ekranie. Harry jest taki uroczy... Nie mogę przestać na niego patrzeć. I pomyśleć, że jeszcze do dzisiaj był cały mój..

Zamrugałam szybko, żeby pozbyć się łez z moich oczu. Wtuliłam się bardziej w miękką poduszkę, która pachniała nim. To wcale nie pomagało.

Co by było gdybym go zatrzymała wtedy? Co gdybym powiedziała, że też go kocham? Co gdybym zaczęła o niego walczyć?

Na pewno teraz nie zabawiałby się z Angie !

Czuje się pusta, jakbym straciła kawałek siebie. Zawsze wieczorem się wygłupialiśmy i żartowaliśmy, albo po prostu się całowaliśmy i przytulaliśmy. A teraz jestem na prawdę bliska płaczu, bo go straciłam.

Z kim teraz będę ścigać się do łazienki? Kto będzie mnie budził swoja erekcją na moim udzie? Nie.. Nie chcę, żeby odchodził. Ja go chcę. Tak. Chce. Postaram się. Dla niego. Dla mojej... miłości?

Otarłam szybko policzki i popatrzyłam na osobę, która weszła do pokoju. Nie spojrzał na mnie. Nic. Zabrał tylko swoją walizkę i poszedł sobie.

- Harry! - złapałam go ramie i odwróciłam do siebie przodem. - Możemy porozmawiać?

- Nie. Nie chcę słyszeć, że mnie nie chcesz. Za dużo razy to słyszałem. Ja też chce szczęścia, a ty najwidoczniej nie chcesz mi go dać.

- Chcę. Bardzo chcę. Spróbuję dla ciebie, bo bardzo mi na tobie zależy.

- Chanel nie rozumiesz... Ja chcę związek. Znaczy, że nie tylko seks. Randki, spacery, spotkania z rodzicami.

- Spróbuje ci to dać. Na prawdę. Postaram się. Dla ciebie. 

_________________

Upsi... 

Nie mam weny na notkę :c Idę czytać tdb <3

Do następnego! xx

Chanel Black | h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz