Nasz film zaczyna się za 5 minut, a jego nadal nie ma. Czekam już pół godziny, przy okazji podjadając popcorn i nachosy. Nagle w tylnej kieszeni moich jeansow zawibrowal telefon.
To Sam
Przepraszam Cię Melanie, jednak nie mogę.
Nie wierzę w to co widzę, on znów mi to zrobił, a do tego nie odbiera.
Podeszłam do kasy i zamówiłam duże nachosy oraz colę. Postanowiłam nie przejmować się Samem i pójść na ten cholerny film. Do tego wszystkiego wylalam na siebie ten pieprzony napój, który w dodatku strasznie się klei. Byłam cała mokra i wszyscy się ze mnie śmiali. Jest po prostu idealnie. Gdy zbierałam z ziemi przed chwilą zakupione nachosy, które także mi upadły, przede mną stanęła Ashley czyli największa dziwka jaką znam, a także moja dawna przyjaciółka. Tego mi brakowało.
- Oh, jaka biedna mała Melanie- powiedziała z ironią.
Czułam się tak ponizona oraz upokorzona, że postanowiłam nie odpowiedziec na jej płytkie zaczepki.
Aż do momentu, gdy nagle kochana Ashley wyjęła swój telefon i zrobiła mi zdjecie. O nie, tego to już za wiele! Nie wytrzymalam i rzuciłam się na nią przy okazji informując ją o tym co o niej myślę.
Po jakiejś minucie zaciętej walki zostalysmy wyproszone z kina.
Każda z nas poszła w swoją stronę, rzucając sobie tylko ostatnie spojrzenia nienawiści.
Teraz szłam do domu calutka mokra oraz upaprana sosem serowym. Wszyscy przyglądali mi się z zaciekawieniem, ale nie obchodziło mnie to. Wyjęłam swój telefon, aby zadzwonić do Sama, ale on jak zwykle nie miał dla mnie czasu. Już myslalam, że naprawdę nie może być gorzej, gdy nagle uderzylam w coś i upadlam na ziemię. Okazało się że nie było to 'coś', a ktoś. To chłopak. Podniósł mnie z ziemii, a ja spojrzałam na niego. Wysoki brunet o ciemno brązowych oczach, którego ubrudzilam sosem do nachosów, który cały pokrywał moje ubranie. Bylo mi tak głupio. Chłopak zamiast wkurzyc się na mnie, uśmiechnął się tylko.
-Ja... Przepraszam Cię - westchnęłem
- Jestem Dylan, a Ty potrzebujesz pomocy.- zasmial się.
- Co masz na myśli, Dylan ?- zapytałam bruneta obdarzając go swym uśmiechem.
- Może to, że zapraszam Cię do restauracji obok
- Chyba to ja powinnam Cie zaprosić, żeby Ci wynagrodzic te dziwną sytuację.
-A więc przyjmuje zaproszenie- uśmiechnął sięWeszliśmy do środka.
-Co zamawiasz?- zawachal się- yy?
-Melanie- uśmiechnęłam się.
- Co zamawiasz, droga Melanie?- zapytał pokazując mi szereg swoich białych zębów
- Karmelową.
- Moja ulubiona- ucieszyl się
- O, naprawdę?
Nagle uśmiech oraz cały entuzjazm zszedł z mojej twarzy i poczulam jak zalewa mnie fala gorąca.
Przy jednym ze stolików siedzial nie kto inny, jak Sam. Mój chłopak z inną dziewczyną.
Obsciskiwali się.
Jak... On mógł mi to zrobić?! Nie wybacze mu tego, po tym jak mu zaufalam.Jeśli dotarles/dotarlas tak daleko proszę o zostawienie komentarza ^^
CZYTASZ
Possible ||Dylan O'brien||
FanfictionWierzę, że zawsze po czymś złym nadejdzie dobry czas dla nas wszystkich.