Samochód podjechał pod naszą szkołę. Oboje wysiedliśmy i wzięliśmy swoje plecaki, zamknęliśmy drzwi i ruszyliśmy w stronę budynku. Wzrok praktycznie wszystkich uczniów zwrócił się ku nam już na dziedzińcu. Jak zwykle. Westchnęłam przewracając oczami próbując jakoś ignorować wszelkie szepty, komentarze i tym podobne. Niektórzy patrzyli na nas z podziwem, inni z dystansu a spojrzenia jeszcze innych były przepełnione zazdrością. Spoglądając w prawo dostrzegłam dwie dziewczyny które rozmawiając ze sobą patrzyły na mnie ze współczuciem. Zmarszczyłam brwi i odwróciłam wzrok. Nie mają powodu ani prawa aby tak na mnie patrzeć. Nie na absolutną osobę.
Kiedy podeszliśmy pod moją klasę odwrócił się do mnie i spojrzał prosto w oczy. Za pierwszym razem zapewne całe moje życie przeszłoby mi przed oczami jednakże zdążyłam się już przyzwyczaić. Teraz jego wzrok, pomimo, że czasem bardzo trudny do swobodnego zniesienia, nie zapadał mi w pamięć, nie był wyryty na moich powiekach kiedy tylko zamrugałam oczami, przez cały dzień jak na początku gimnazjum.
- Liczę na ciebie. Nie zawal tego. - powiedział i spojrzał na mnie z góry. Jego wzrok był jak zwykle władczy i królewski. Postawiona w jego cieniu, zawsze patrzona przez niego z góry - tak, to byłam ja.
- To tylko sprawdzian. - wymruczałam pod nosem odwracając wzrok.
- Może. Ale doskonale wiesz kim jesteś i czego się od ciebie oczekuje, Yumiko. - odparł a ja momentalnie poczułam złość.
- Jesteś wyjątkowa. Masz umiejętności i potencjał i...
- Wiem. - przerwałam mu stanowczo. Wpatrywał się we mnie przez dłuższy czas po czym popatrzył na mnie groźnie.
- Nie przerywaj mi - oświadczył a ja odwróciłam wzrok.
- Zdaję sobie z tego sprawę. Nie zawale. Z resztą, jak przecież zwykle - odpowiedziałam po czym on odwrócił się ode mnie.
- Mam nadzieję - powiedział poczym ruszył przed siebie a ja wpatrywałam się jak odchodzi i znika za rogiem. Nagle poczułam czyiś dotyk na swoim ramieniu.
- Poważniej się już nie dało? Mały uśmiech mu chyba nie zaszkodzi - Kaori prychnęła i oparła swój łokieć na moim ramieniu - W zasadzie ty też mogłabyś się uśmiechnąć.
- Ugh... - odepchnęłam ramię przyjaciółki i odsunęłam się od niej - powinnam się skupić.
- I tak przecież zaliczysz ten sprawdzian na szóstkę. W sumie to nie jest nawet do końca fair - dziewczyna westchnęła krzyżując ręcę na piersi - jak zawsze - mruknęła pod nosem. Pomimo tego jej słowa rozbudziły we mnie większą pewność siebie i żądze zwycięstwa.
- Wiem to przecież. Jestem...
- Absolutna - przerwała mi - tak, to też już wiem.
Spojrzałam z poirytowaniem. Zawsze denerwowała mnie jedna rzecz - Kaori była ode mnie o wiele wyższa. Normalnie mogłaby być w jakieś drużynie koszykarskiej. Jednakże jej zdaniem nie chciała się w to angażować. Brązowe włosy zazwyczaj miała rozpuszczone, grzywkę często roztrzepaną, a do swojego mundurka i plecaka często przypinała rożne przypinki. Dziewczyna uśmiechnęła się przebiegle jednak zanim zdążyłam coś powiedzieć zadzwonił dzwonek i obie musiałyśmy wracać do naszych klas.
- Widzimy się na przerwie, Yumiko. Narazie! - Kaori pomachała mi i odbiegła a ja weszłam do klasy. Przyszedł czas na sprawdzian a tym samym na kolejną szansę zostania najlepszą.***
Po usłyszeniu dzwonka i zakończonych zajęciach opuściłam klasę kierując się w stronę sali gimnastycznej. Próbując uniknąć Kaori, z którą dzisiaj nie do końca miałam ochotę rozmawiać, poszłam na skróty i po krótkiej chwili już znajdowałam się pod salą. Ostrożnie zaglądnęłam do środka aby móc przyjrzeć się treningowi drużyny koszykarskiej Teiko gdzie większość właśnie się zbierała. Zauważyłam trzech zawodników z naszego słynnego pokolenia cudów - Murasakibarę, Aomine oraz Midorimę. Brakowało trzech z czego Kuroko nigdy nie dało się zauważyć. Postanowiłam jeszcze poszukać wzrokiem pozostałych dwóch jednakże ewidentnie ich nie było. Nagle poczułam uderzenie w tył głowy i nie niekontrolowanie upadłam na ziemię. W jednej chwili straciłam kompletne pojęcie, co się ze mną dzieje.
- Ai, ai, ai! Wybacz! Wybacz! Przepraszam! - usłyszałam za sobą kiedy próbowałam podnieść się na rękach. Chwyciłam jedną dłonią głowę i spróbowałam się podnieść kiedy nagle zauważyłam przed sobą czyjąś dłoń. Instynktownie chwyciłam ją i poczułam dziwnie znajomy uścisk.
- Co tutaj robisz? Szofer już pewnie na ciebie czeka - podniosłam wzrok pomimo bólu głowy który przeniósł się na cały obszar. Zamarłam a nogi odmówiły mi posłuszeństwa.
- Sei... - wyjąkałam a on pociągnął mnie do góry.
- Nic ci nie jest? - usłyszałam znów za sobą tamten głos który mnie przepraszał, tym razem jednak wyraźniej dzięki czemu mogłam go rozpoznać. Odwróciłam się i ujrzałam przed sobą Kise Ryotę - kolejnego zawodnika z pokolenia cudów. Chłopak miał na sobie jeszcze swój szkolny mundurek a w rękach trzymał piłkę do koszykówki.
- Powinienem był bardziej uważać - Kise podrapał się zakłopotany po karku i słabo się do mnie uśmiechnął. Spojrzałam na niego groźnie. Coś takiego nie miało miejsca się zdarzyć. Uśmiech z jego twarzy natychmiast znikł.
- Dobra - blondyn wyciągnął do mnie rękę - przepraszam. Jestem Kise. A ty...
- Ryota. I tak już jesteś spóźniony. To ma się nie powtórzyć - odezwał się i spojrzał na blondyna chłodnym i władczym wzrokiem. Kise uniósł ręce w obronnym geście.
- Dobrze, dobrze. Rozumiem. Ale pomyślałem, że może ta młoda dama... chwila, he?! - chłopak najwyraźniej postanowił bliżej mi się przyjrzeć po czym skierował wzrok na niego. Potem znowu na mnie i jeszcze raz na niego.
- Akashicchi... macie trochę takie same włosy. I oczy. I ogólnie jacyś tacy podobni jesteście!
- Być może - odburknął - możesz poznać moją siostrę. Yumiko.
Posłałam Kise poważne spojrzenie aby jeszcze bardziej przypominać brata.
- Jestem Yumiko. Akashi Yumiko.Akashi Yumiko. Piętnaście lat. Uczennica drugiej klasy gimnazjum Teiko. Dziewczyna z bogatego domu, wychowywana bez matki, zawsze przyćmiona światłem swojego starszego brata - Seijuro. Akashi Yumiko. Siostra kapitana pokolenia cudów. Drugie oko Imperatora. Akashi Yumiko.
No dobra tak więc oto moje nowe opowiadanie, tym razem coś z knb ;w; być może już się domyśleliście o jakie postacie będzie głownie chodzić :3 No ale, mam nadzieję, że wam się spodoba. Zapraszam do czytania! <3
CZYTASZ
Absolutna [Kise x Oc]
FanfictionChłopak przeczesał dłonią swoje blond włosy patrząc na mnie z wyrazem podziwu. - Jesteś niesamowita, Yumikocchi! Podniosłam piłkę i spojrzałam na niego przechylając lekko głowę i mrużąc oczy. - Wiem przecież - odparłam - jestem przecież absolutna. ...