Germany x Czytelnik Część I/IV

1K 85 5
                                    

Niemcy były piękne. Uwielbiałaś spędzać tam każdą minutę semestru, biorąc kursy dodatkowej znajomości języka niemieckiego.

Byłaś niezdecydowana co do przyjazdu, na początku... Naprawdę nie lubiłaś opuszczać własnej strefy komfortu, czy opuszczać znajomego domu w USA, ale naprawdę marzyłaś żeby zakończyć naukę niemieckiego, z pierwszej ręki, od profesorów, którzy sami przybyli z całego kraju.

Nigdy nie rezygnowałaś ze swoich marzeń, więc byłaś tutaj.

Inną rzeczą, której się nie spodziewałaś było to, że mogłaś poznać takich dobrych przyjaciół. Zorientowałaś się, że Twoja nieśmiałość odniosłaby sukces, ale chciałabyś brać zajęcia z klasą, ale naprawdę nikogo nie mogłabyś spotkać

W jakim błędzie byłaś.

Zaczęło się, gdy pewnego razu byłaś na rynku, starając się kupić składniki, aby zrobić domową kolację. Pomyślałaś, że trochę makaronu brzmi całkiem dobrze, więc poszłaś kupić pomidory, żeby zrobić z nich sos, jaki robiła Twoja matka, i wrócić do domu.

Jako, że jakiś człowiek próbuje dostać własne pomidory, cofnęłaś się i dałaś mu jego czas, myśląc, że nie będziesz się spieszyć.

Jednak mężczyzna się nie ruszał; po prostu nadal zastanawiał się nad pomidorami, dotykając jednego tu i tam i mrucząc coś po włosku.

Stawałaś się sfrustrowana. Ostatecznie, zrobiłaś krok do przodu, dotykając mężczyznę w ramię.

''Przepraszam.'' Powiedziałaś krótko ''Jeśli nie masz nic przeciwko, chciałabym kupić pomidory. Będę tylko na chwilę, a później obiecuję, że będziesz mógł wrócić do... głaskania pomidorów.''

''Oh!'' Powiedział z zaskoczeniem, cofając się. ''P-przepraszam! Po prostu nie zwracałem uwagi i nie zdawałem sobie sprawy, że czekałaś.''

Byłaś zaskoczona; nie zorientowałaś się na jego przeprosiny. Uśmiechnęłaś się więc ''W porządku.'' Powiedziałaś.

Mężczyzna znów się uśmiechnął. ''Kupujesz jakieś pomidory?'' Powiedział, cofając się dla Ciebie.

''Tak.'' Powiedziałaś. ''Przyrządzam dziś makaron.''

''Oh, ve! Ja też robię dzisiaj makaron!''

Uśmiechnęłaś się do tego ciekawego człowieka (Kto aktualnie jest taki pokręcony?) ''Kupuję tylko pomidory, żeby zrobić sos. Masz jakieś, które mógłbyś polecić?''

''Oh, tak! Kup o te! Są bardzo dojrzałe i sos będzie dobry.''

''Dziękuję.'' Powiedziałaś, biorąc pomidory, gdy wyciągnął je do Ciebie. ''Doceniam to.''

Uśmiechnął się. ''Żaden problem.'' Powiedział ''Przy okazji, jestem Włochy. Albo Feliciano.''

''Włochy?'' Powiedziałaś, przechylając głowę. ''Jak... kraj, Włochy?''

''Tak!'' Powiedział ''Kraj.''

Ponownie zaczęłaś wracać do swojej opinii o tym, że jest szalony.

Wydawał się dostrzec Twoje zmieszane spojrzenie. ''To dużo, żeby to przyjąć...'' Powiedział, klepiąc Twoje ramię. ''My, kraje pojmujemy, że to dużo... Ale większość ludzi nie ma nawet czasu, żeby dostrzec jakie to pogmatwane, więc... Jesteś wyjątkowa!''

Spojrzałaś na niego tępo.

''Wiem!'' Powiedział. ''Czemu nie możesz przyjść i spróbować makaronu z nami?''

''Nami?'' Zapytałaś.

''Ve!'' Powiedział coraz bardziej podekscytowany jego pomysłem. ''Będziesz mogła spotkać Niemcy i Japonię!''

''Więcej... krajów?'' Mruknęłaś, nie za bardzo wiedząc, co w Ciebie wstąpiło.

''Ve! Tak!'' Powiedział Włochy, szczęśliwie.


_______________________

Tłumaczenie dla Wariatka13

Autor oryginału: http://m-ariazell.deviantart.com

Jeszcze dziś postaram się dodać drugą część.

Germany x Reader (Hetalia)Where stories live. Discover now