Weszłam do domu po przyjemnym, dwugodzinnym spacerze z Emilly, moją koleżanką z klasy:
- Ciociu, już jestem! - zawołałam na cały głos. Dom, w którym mieszkałyśmy był zwyczajną parterówką. Składał się z maleńkiej kuchni, niewielkiego salonu, łazienki, mojej sypialni i sypialni cioci Maggie. Idealny domek dla dwóch samotnych kobiet. Pewnie myślicie, że to dziwne, bo przecież powinien być chociaż jeden mężczyzna, ale was rozczaruję. Ciocia jest starą panną, a ja mam dopiero 11 lat, więc jestem za młoda na chłopaka.
- Dobrze kochanieńka! - odkrzyknęła ciocia. Pewnie się zastanawiacie, co robię u cioci, w końcu powinnam chyba mieszkać z rodzicami, czyż nie? Niestety, moi rodzice nie żyją. Zabito ich gdy miałam niewiele ponad rok. Wiem też, kto ich zamordował - sam Czarny Pan, we własnej osobie. Podczas, gdy ich spotkał ten straszliwy los w obronie mojego brata bliźniaka, Harry'ego, ja byłam u cioci Maggie. Mama zaniosła mnie do niej, gdyż czuła, że On nadchodzi. Jakiś czas później, ciocia usłyszała huk i poszła sprawdzić co się stało. Zobaczyła zrujnowany dom. Mój dom oraz moich martwych rodziców. Jednak nie zobaczyła jednej osoby z naszej rodziny: Harry'ego. Sądziła, że zabrali go ludzie Tego-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać, więc ciocia postanowiła mnie ukryć i otoczyć troskliwą opieką. Po kilku dniach dowiedziała się z Proroka Codziennego, iż Voldemort został pokonany przez mojego brata, którym zajęło się Ministerstwo Magii. Pewnie myślicie: "Co ona ma na myśli, przecież cały świat wie, że Harry Potter jest jedynakiem!", a jednak. Niemożliwe stało się możliwe. Ciocia mi wszystko opowiedziała, gdy miałam około sześciu lat. Niejedno z was pewnie uważa, iż "to za wcześnie, przecież byłam jeszcze małym dzieckiem!". Jednak po usłyszeniu o tym, poczułam ulgę. Poczułam, że mam w końcu mój życiowy cel: odnaleźć bliźniaka. Wiem, że miałam jedynie sześć wiosen, ale już wtedy chciałam mieć mojego brata przy sobie i móc go przytulić. Teraz wiem, że prawdopodobnie tak się stanie. Pierwszego września będę miała szansę w końcu go poznać. Tak, jestem czarodziejką. W dniu moich 11 urodzin dostałam list z Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Teraz czekam tylko na to, aż spotkam mojego brata bliźniaka, Harry'ego Pottera.
-------------------------------------------------------
Oto prolog, mam nadzieję że wam się spodobał i trochę zaintrygował. Nowy rozdział będzie za niedługo. Pozdrawiam
~Wikki
[Od autora po poprawce (10.02.2018):
Jak pewnie kilka osób z was pewnie się zorientowałam usunęłam jeden wątek (zmiana nazwiska), co w sumie mam nadzieję, że nie zrobi wam to większej różnicy. Następne poprawki w najbliższym czasie!]
CZYTASZ
Zaginiona Potter [POPRAWKI]
FanficCześć! Jestem Victoria Potter i mam 11 lat. Po tych wakacjach miałam iść do gimnazjum. No właśnie, miałam. Okazało się że nie jestem zwykłą dziewczyną. Jestem czarownicą. Mieszkam u cioci Maggie, która jest także czarownicą, więc niezbyt zdziwił mni...