#2 - SMS'Y / PRZYJAZD

109 6 4
                                    

16 maja
Pewnego dnia , weszłam na fb od razu jak się obudziłam. Zobaczyłam ,że mam wiadomość więc ją odczytałam. Okazało się , że to wiadomość od Kuby ! Byłam w szoku , bo niewiedziałam skąd on wie jak się nazywam, więc szybko napisałam do niego pomimo to , że nie był online.
Ja :
Cześć kolego , mogę wiedzieć skąd wiesz jak się nazywam?

Długo mi nieodpisywał, po kilku godzinach usłyszałam dźwięk Messenger'a. Szybko zobaczyłam jego odpowiedź.

Kuba: Hej ślicznotko, dowiedziałem się od Pauliny z twojej klasy.

Ja: Od Pauliny Majchrzak?

Kuba: No tak, rozmawiałem z nią w szkole o Tobie i mi powiedziała.

Ja: Ok. Muszę kończyć,bo mama mnie na obiad woła. Paa

Kuba: To smacznego. Pa

Skłamałam go , bo musiałam się jak najszybciej skontaktować z Pauliną. Napisałam do niej SMS.

Ja: Hej. Możemy się spotkać na moście? Muszę Ci coś ważnego powiedzieć.

Paula: Jasne, tylko za 30 min ,bo sprzątam pokój. Ok?

Ja: Ok. To do zobaczenia. Pa

Paula: Pa

Zeszłam na dół, poinformować mamę, że wychodzę do Pauliny. Wzięłam jabłko, ubrałam wiatrówkę, założyłam Force i poszłam na most. Po 20 minutach przyszła Paula. Długo rozmawiałyśmy o Kubie. Wpadłyśmy na pomysł,żeby pojechać do Daniela po Kuby nr telefonu. Poszłyśmy szybko do mnie, wsiadłyśmy na rowery i pojechałyśmy. Przez całą drogę rozmawiałyśmy jak to by było gdybym z nim była. Gdy dojechałyśmy na miejsce Paula poszła po Daniela. Minęło 5minut. Gdy Daniel przyszedł ja szybko poprosiłam o nr telefonu Kuby,żeby móc się z nim skontaktować. Po chwili zadzwoniłam do niego i zapytałam.

Ja: Jesteś w domu ?

Kuba: Tak , a co?

Ja : Możesz wyjść na godzinkę? Ja z Pauliną zaraz przyjedziemy do Ciebie.

Kuba: Ooo to dobrze trafiłyście. Akurat moja mama pojechała do pracy i za dwie godziny wróci.

Ja : To dobrze. My już jesteśmy koło placu zabaw więc za jakies dwadzieścia minut będziemy u Ciebie

Kuba: Ok. To czekam. Pa

Ja: Pa

Kuba mieszka 3 kilometry ode mnie. Gdy dojechałyśmy na miejsce, czekałyśmy na niego na przystanku. Minęło dziesięć minut. Po chwili przyszedł. W ustach miał papierosa, zachowywał się jak jakiś dwudziestoletni mężczyzna? Pierwszy raz go widziałam z papierosem! To było dla mnie coś strasznego. Nie chciałam z nim gadać , ale za to Paula rozmawiała z nim.Poszliśmy na krótki spacer ,bo ja z Paulą musiałyśmy już wracać na obiad.
Pożegnałyśmy się z nim zwykłym "Cześć".
Gdy dojechałyśmy do domu po piętnastu minutach poinformowałyśmy rodziców ,że już wróciłyśmy. Weszłam z Pauliną do domu. Ja szybko pobiegłam na górę przebrać spodenki , a Paulina została na dole. Zjadłyśmy coś i poszłyśmy na drogę porysować kredą. Dzień nam mijał wspaniale! Nadchodził wieczór. Zbliżała się 20:00. Paulina musiała iść już do domu , więc odprowadziłam ją kawałek.

On mnie zmienił | na faktach |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz