Cześć

7 0 0
                                    

Dzień zaczął się jak każdy inny bez żadnych niesamowitych zdarzeń. Wstałam umyłam się, narzuciłam na siebie jakieś łaszki, zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły. Chodzę do liceum o profilu dziennikarskim. Uwielbiam pisać i podobno jestem całkiem dobra. Życia prywatnego nie prowadzę samotna dziewczyna raczej lekko wykluczona ze społeczeństwa na własne życzenie rzecz jasna. Rozumieją mnie tylko moje konie i kot Luis. Rodzice hmm no cóż mama pracuje na trzy etaty w fabryce czekolady a ojca nie znam. Spotyka się z Nicolasem od jakiś sześciu miesięcy i wygląda, że jest to coś poważnego, ale nie wtrącam się, nie pytam bo to nie moja sprawa. Facet poukładany jak na prawnika przystało generalnie wydaje się być w porządku. Tyle o mnie na wstępie. 

Szkoła... raczej nie przychodzę do niej z wielkim entuzjazmem, ale nie jest też bardzo źle. Nikt mnie nie zauważa nie dokucza mogę prowadzić swoje własne życie jak chcę i nikomu nic do tego. Wiadomo w klasie mam jedną ulubioną koleżankę bo gdyby nie to pomyślicie, że jestem skończoną wariatką, Nina jest postrzelona ma milion myśli na sekundę i nie ukrywam potrafi sprawić, że każdy nawet zły dzień stanie się wesoły. Stałam przy swojej szafce i przygotowywałam książki na zajęcia, które miałam pierwsze. 

- Cześć Aria!

Odwróciłam się w kierunku dobrze mi znanego głosu.

- Cześć Nina! Co tam 

Dziewczyna z uśmiechem na ustach podbiegła do mnie. 

- Nowe ciacho wprowadza się na nas.

- Jak do Was? Jakie znowu ciacho? 

- No nie do nas w sensie do nas, ale do naszego city przyjechał nowy przystojniak. Jeszcze go nie widziałam, ale słyszałam jak dzisiaj Alex gadał, że koło jego domu wprowadzają się jacyś nowi z gogusiem. 

- To skąd wiesz, że to ciacho?

 Zaczęłam się śmiać, bo Nina zawsze wszystko tak wyolbrzymia nie wiedząc nic zrobi z tego sensację. 

- Oj Aria nie bądź jak zwykle taka drobiazgowa. Po prostu jeśli Alex mówi, że wprowadza się goguś znaczy ktoś jest przystojniejszy od niego i żal mu dupę ściska. 

- Ehh nie mam do Ciebie słów już. A to się raczej nie zdarza, a swoją drogą ciekawe kto to taki. 

- Też jestem ciekawa, ale chyba nasza zagadka zostanie za chwilę wyjaśniona.

Dziewczyna wlepiała swoje oczy poza mnie w kierunku drzwi szkoły. Więc się odwróciłam. 

W tym momencie otworzyły się szklane drzwi i wszedł do budynku brunet w skórzanej czarnej kurtce i jeansach na pierwszy rzut oka nic nadzwyczajnego więc wywróciłam oczami i odwróciłam się w kierunku swojej szafki. 

- Ja nie wiem jak Ty możesz się tak ekscytować takim na pierwszy rzut oka mało ciekawym facetem? 

- Jak to mało ciekawym? Skąd takie wnioski koleżanko? 

Usłyszałam za sobą męski głos do tej pory mi nieznany, więc już wiedziałam kto stoi przy mojej szafce. Z cynicznym uśmiechem na ustach odwróciłam się odeszłam dodając tylko.

- Po prostu mało. 

Nie mam pojęcia jak wyglądał bo oczywiście na tyle odwagi nie miałam aby na niego spojrzeć, ale jestem przekonana, że go zaskoczyłam. 


Witam!! To taki wstęp do nowej opowieści. Co myślicie? Pisać dalej czy dać na luz? Pozdrawiam!! :D 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 04, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Miłość nie ma oczuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz