Przeczytaj na dole WAŻNE!!!
To już dzisiaj mam zacząć pracę ze Styles'em mam co do niego bardzo mieszane uczucia. Umówiliśmy się , że najpierw spotkamy się w dwójkę i wszystko omówimy , co jak będzie wyglądać. Mam się spotkać z Harry'm dokładnie o 15:00 w 'Starbucks coffee' dochodzi właśnie 13:00 , więc zaczynam się szykować , gdy dochodzi 14:30 wychodzę z domu jest bardzo ładna pogoda więc zdecydowałam , że pójdę pieszo. W czasie krótkiego spaceru rozmyślam czy na pewno Harry może okazać się takim pieprzonym dupkiem wszystkiego dowiem się w swoim czasie. Dokładnie o umówionej godzinie weszłam do kawiarni złożyłam zamówienie po czym zapłaciłam daną sumę , by móc później zająć wybrane miejsce przy jednym ze stolików. Harry spóźniał się już 20 minut , gdy miałam już do niego dzwonić wszedł sobie spokojnie do miejsca gdzie mieliśmy się spotkać. Odszukał mnie wzrokiem a następnie podszedł do mnie i uśmiechnął sie triumfalnie.
-Witaj Kayl'o.
-Witaj Haroldzi'e - Boże jak oficjalnie.
-Przepraszam cię za spóźnienie , ale o tej porze są korki - powiedział obojętnie.
-Rozumiem - starałam się być poważna.
-Jeśli pozwolisz to może przejdziemy już do rzeczy. - odparłam spokojnie.
- Oczywiście Skarbie , jak sobie życzysz.
Starałam się przymrużyć na to słowo oko wypowiedziane z jego pięknych pełnych malinowych ust Boże Kayla o czym ty myślisz.
- Dobrze więc zacznijmy od tego , że
pracować ze sobą będziemy od poniedziałku do piątku a co do godzin będziemy jeszcze mieli czas , żeby to ustalić wszystko zależy od dnia i sesji... - mówiłam to co zawsze gdy zaczynałam z kimś pracę.Omówiłam z Harrym jeszcze kilka spraw międzyczasie wypiliśmy swoje kawy oraz trochę lepiej się poznaliśmy. Mam nadzieję , że jeszcze kiedyś będę miała okazję , by spotkać się z nim po pracy i mile spędzić wolny czas. Po 2 godzinach zaczęliśmy się zbierać do domu nawet nie wiem kiedy ten czas tak szybko minął.
- Chodź Kayla odwiozę Cię do domu - powiedział z lekkim uśmiechem.
- Nie Dziekuje pójdę pieszo - odpowiedziałam.
- Nie daj się prosić.
- Mam kawałek do domu przejdę się - uśmiechnęłam się lekko.
- Choć chyba , że chcesz mnie wyprowadzić z równowagi -złapał za mój łokieć i warknął do mojego ucha.
Nie powiem , że się trochę przestraszyłam , dlatego pospiesznie wsiadłam do jego auta.
- Dobrze kochanie podaj adres - znowu ten jego uśmiech.
- 88 Rose Street - powiedziałam niechętnie.
Resztę drogi spędziliśmy w ciszy , co mi nawet odpowiadało nie chciało mi się jakoś z nim rozmawiać.
15 minut później byliśmy już pod moim domem.
- No nie źle mieszkasz skarbie - powiedział.
- Nie życzę sobie żebyś mnie tak nazywał do jesnej cholery nawet dobrze się nie znamy - uniosłam się może trochę za bardzo.
Chwycił mnie za biodra , by przyciągnąć mnie na jego kolana , a później złapać za włosy.
- Po pierwsze nie unoś na mnie głosu bo to mogę tylko ja , a po drugie nie mów mi jak mam się do ciebie odzywać nie ty tu ustalasz zasady. - gdy to mówił jego oczy robiły się coraz bardziej ciemniejsze .
- Zrozumiano? - zadał pytanie ale nie odpowiedziałam.
- Pytam się kurwa Zrozumiano? - energicznie pokiwałam głową z cichutkim nie.
- Cieszę się a teraz dawaj buzi i możesz zamykać do domu kochanie - powiedział to tak najnormalniej w świecie.
Że co kurwa!?
.
.
.
.
.Witam wszystkich po tak długiej nie obecności za co bardzo Przepraszam. Nadrobiłam to tym rozdziałem mam nadzieję. Trochę mi zajęło pisanie go , więc doceńcie moje starania.
PYTANIE!!!
Chcecie , by rozdziały pojawiały się co tydzień ???
CZYTASZ
Fucking Asshole
FanficOna- Jedna z najlepszych fotografek, szuka nowych inspiracji na zdjęcia On- dobrze zapowiadający się model, szukający fotografki. Zostali połączeni przez swoich szefów. Harry może się wydawać chłopakiem idealnym. Przystojny, umięśniony, wysportowa...