Umowa

58 2 0
                                    

Pierwszy dzień szkoły po powrocie z tak odjazdowych wakacji, nic gorszego co mogłoby spotkać teraz bohaterkę.
Heidi była jednak ciekawa jak zmienili się jej koledzy i koleżanki przez te 2 miesiące.
- Może doszedł ktoś nowy? - rozmyślała nastolatka - Wolałabym jednak, żeby nie. Nasza klasa jest dobra taka jaka jest.
Dziewczynka udała się do swojej szkoły bardzo leniwie. Kto przecież chce wracać do niej po tak długim czasie?Nikt!
Kiedy była już w klasie zauważyła 3 nowe osoby, które kojarzyła, ale nie wiedziała z kąd.
- Czy to nie ten chłopak, którego widziała niedawno na koncercie? - przyszło jej na myśl
Pani przedstawiła po kolei nowe osoby i okazało się, że chłopak ten to Leon.
Było jeszcze kilka lekcji, na których praktycznie nic się nie działo. Heidi szybko wyszła ze szkoły, ale ktoś ją zatrzymał.
Tak, był to właśnie Leon. Chłopak, który wygląda na miłego, ułożonego oraz pomocnego.
- Pomożesz mi?
- Ale w czym?
- Chodzi o to, że Katherine nie daje mi spokoju.
- A co ja mam zrobić? - spytałam mocno zdziwiona
- Będziesz udawać, że jesteś moją dziewczyną.
- Ale dlaczego akurat ja? - ponownie byłam zdziwiona, ale teraz jeszcze bardziej
- Tak, wydajesz mi się osobą, której mogę zaufać.
Nie potrafiłam nic powiedzieć. Dlaczego wybrał akurat mnie? Przecież jest tyle dziewczyn, czemu potrzedł do mnie?
- To jak? - ponowił pytanie
- No dobrze, ale będziesz mi kiedyś coś winny.
- Ok, bardzo ci dziękuję. Ona jest naprawdę dziwna.- powiedział
- Ach wiem, chyba nigdy się nie zmieni. A teraz pa! - oznajmiłam
- Pa! Och zapomniałbym, przyjdź jutro na mój mecz!
- Myślisz, że przyjdę?- powiedziałam pewnie.
- Myślę, że tak. Pa!
_________________________
Początki są trudne, ale
jeśli ten rozdział wam sie
spodobał to zapraszam
do kolejnych.

Miłosne kłopoty HeidiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz