ONESHOT

194 14 1
                                    



Zamówienie dla celelty! Wybacz że tak długo! TTTTTT_TTTTTT Mam nadzieję że wam się spodoba, bardzo się starałam!! Prosiłabym o komentarze z opinią!! Miłego czytania aniołki :* !!!

Sehun pov. 

Chanyeol pov.


Jestem Sehun. Obecnie chodzę do liceum, do ostatniej klasy. Nie mam zbyt wielu ziomków, ale tym jedynym... od serca... był Chanyeol. Zawsze i wszędzie byliśmy razem. Uciekaliśmy z lekcji. Na wagarach zahaczyliśmy nieraz o biedre albo żabke. Po prostu fun i zabawa. Co weekend jakaś impra. Wszędzie nas było pełno. Każdy znał nas z tego. Jednak pewnego dnia... wydarzyło się nieporozumienie. Naszą przyjaźń jebał pies, a raczej nie pies... Wszystko zaczęło się od tego. Od tego dnia kiedy do naszej szkoły przy włóczył się nowy uczeń, dokładnie do klasy Yeola. Mieliśmy zamiar mieć z niego beke, bo słyszeliśmy z newsów, że jakiś dziwny będzie i wgl. Jednak.. Się myliliśmy. Znaczy wtedy nie wiedziałem, że Yeol też, dobra nieważne. Więc był to chłopak. Piękny chłopak oanielich rysach twarzy i aurze. Od razu mnie urzekł. Już wtedy chciałem z nim dzielić moje wolne dni. Na łąkach pełnych kwiatów, na wagarach w żabce czy biedrze. Po prostu... Anioł! Nigdy nie widziałem kogoś takiego. Nazywał się Yixing i był z Chin. Wcześniej wyzywałem tych chinoli i uważałem ich za pierdolonych brudasów, ale wtedy... Mój cały pogląd zmienił się o 360 stopni. Yeol nie wydawał się podzielać mojego nastawienia. Śmiał się z anioła. Może był trochę ułomny i zacofany, ale jaki uroczy przy tym! Pewnego dnia w końcu się odważyłem. Podszedłem do niego i spytałem o randkę. Odbyła się. Później szło z górki. Umawialiśmy się, ale potajemnie. Przed całą szkołą, zwłaszcza Yeolem. Miałbym przesrane, że się zadaje z Yixingiem. Myślałem, że to miłość mojego życia. Planowałem już naszą przyszłość ¬– usłaną złotem i wyglądającą jak miliony monet. Chciałem mieszkać z nim w drewnianym domku nad morzem i posiadać psa, który wabiłby się Tymek. Czas leciał. Zbliżały się ferie zimowe. Chciałem z Yixingiem wyjechać w góry. Na calutkie dwa tygodnie. Może w końcu doszłoby do jakiegoś zbliżenia. Połączyłbym się w jedno z aniołem... Który już wtedy nim nie był..... Tak samo jak Chanyeol moim przyjacielem. Pewnego dnia, był to chyba wtorek, lekcja historii. Mój nauczyciel od zawsze był jakimś zapominalskim człowiekiem i kazał mi iść do pokoju nauczycielskiego, po dziennik. Dostając klucze, ruszyłem do pomieszczenia. Na korytarzu cicho jak makiem zasiał. Wszyscy w salach. Dotarłem na miejsce i potem jak otworzyłem drzwi... doznałem szoku termicznego. Na jednym ze stolików leżał mój Yixing, którego posuwał mój najlepszy przyjaciel. Mój jedyny przyjaciel. Gdy tylko zauważyli że nie są sami.. przestali się ruchać. Patrzyli na mnie przerażeni. Widać było, że kurwa był to jakiś spisek. Tak mnie w oszukiwać... Podszedłem do Yeola i strzeliłem mu w ryj. Się zatoczyl i prawie przez okno wypadł, ale miałem to w dupie. Na Yixinga nawet nie patrzyłem. W moich oczach stał się skażonym diabłem. Następnego dnia zatrzymał mnie na korytarzu Yixing. Nic nie mówiąc, wepchnął mnie do damskiego kibla. Nie wiem dlaczego, ale tak. Tam stał Yeol z tą swoją mordą. Miałem ochotę go zajebać, ale tylko splunąłem na jego buty. Spuścił łeb jak ten down i stał. Nagle Yixing zaczął mówić. Gadał o tym, że on sam nie wiedział o co chodzi i zaproponował jakiś chory trójkąt, bo był zbyt dobry, aby zranić jakąś dusze. Pogrzało go. Wyszedłem z kibla i właśnie od tamtego dnia unikam tych szmat jak tylko się da. Teraz tylko czekam aż skończe znienawidzone liceum i będę wolny od ich ryjów.

Jestem Chanyeol. Z ostatniej klasy i cieszy mnie to cholernie. Jak najszybciej muszę spadać z tej nory. Mam już co do tego plany, ale o tym zaraz. Moje życie się tu zepsuło. Przez mojego... No przez moje pragnienie. Straciłem najlepszego kumpla. Od tamtej pory, nie uprawiałem seksu ani razu. Nawet ze swoim chłopakiem. Sr, byłym chłopakiem. Po tym jak Sehun nas przyłapał, zerwanie było nie uniknione. Nie wiedziałem że się spotykali.... Ale to wina Yixinga! On był zbyt piękny! Sam chciał! A potem ten trójkąt, z tym to go powaliło. Nie chciał nas ranić, cholerny pieprzony idiota. Gdybym wtedy się oparł... A wlić to, jestem okropny, wiem o tym. Dlatego, wyjeżdżam, daleko do Polski. Tak, to mój plan. Nie będę musiał już oglądać ich debilnych twarzy. Zastanawiałem się czy nie pożegnać się z nimi. Ale uznałem że jednak nie. Po co? Sehun to nie jest już mój przyjaciel. Właśnie jadę na lotnisko. Ostatni dzień w Korei. Szkołę tam skończę i potem może wrócę do pracy. Tak, moje życie się odmieni. Będzie zajebiście. Znajdę nowego kumpla, nowego chłopaka. Nie będzie trudno. Bo nauczyłem się już języka! Od zawsze mnie fascynował! Tak! Park Chanyeol zaczyna nowe życie! Muszę uważać bardziej na drogę bo prawie wjechałem w drzewo. Raz się żyje, jadę bez prawka.

Połączył nas anioł ↕chanhun↕Where stories live. Discover now