Muszę przyznać, że naleśniki wyszły mi po prostu świetnie. Pare spaliłam lekko, ale u mnie to norma. Daniel wydawał mi się jakiś nieobecny. Niby ze mną rozmawiał, śmiał się. Jednak coś było nie tak.
- Daniel? - Nie odpowiada...
- Misiu?
- Tak?
- Czemu jesteś taki nieobecny?
- Planuję. Wiesz co jest w tą sobotę?.Kompletnie nic mi nie przyszło do głowy. Poczułam się jak facet, gdy dziewczyna pyta czy widzi coś nowego. Zaczęłam się zastanawiać, ale nic sobie nie przypomniałam.
- Nie wiem, co takiego?
- Mija rok odkąd jesteś moją księżniczką.- Ooo, jaki on jest przekochany. Jak mogłam zapomneć?!
- Najlepszy mój! I co planujesz?
- Przyjdę po Ciebie o 18, ale z pewnością będę czekać do 19 aż się wyksiężniczkujesz. - westchnął - Zabiore Cię do restauracji, zamówimy coś pysznego, a w sałatce znajdziesz pierścionek zaręczynowy.
Uśmiechnął się swoim cudownym uśmiechem, popatrzał mi głęboko w oczy i pocałował mnie w rękę. Za to mnie opanował lekki strach.
- Naprawdę? - nie ukrywałam zdziwienia.
- Ha, ha, ha. Nie, żartuję. Aż tak bardzo nie chcesz być moją żoną? - zapytał rozbawiony
- Skąd! Troszkę za wcześnie, ale kolację bardzo chętnie.
Gdy skończyliśmy jeść Daniel zaproponował, że posprząta ze stołu i schowa brudne naczynia do zmywarki. W tym czasie ja na tacę położyłam szklanki i sok oraz przesypałam do miseczki żelki, które kupiłam. Znalazłam jeszcze w szafce nasze ulubione Lay'sy cebulowe.
- Tancereczka nie powinna się tak odżywiać.
- Myślisz, że piłkarz powinien? Poza tym nic Ci nie zrobi trochę więcej tłuszczyku.
- Ha, ha, ha, dzięki misio.
Chciałam mu pomóc, ale on powiedział nie, więc usiadłam na blacie i przyglądałam mu się jak wkłada naczynia do zmywarki. Wyglądał wyjątkowo seksownie, szczególnie gdy zaczął się uśmiechać. Gdy skończył wziął tacę i poszliśmy na górę.
- Na jaki film masz ochotę? Ja mam ochotę na jakieś romansidełko.
- Udam, że tego myszko nie słyszałem. - pocałował mnie w czoło.
Jak ja go kocham. Włączył jakąś komedie. W sumie... obojętnie mi było co włączy, bylebym mogła już się położyć obok niego i wtulić w jego barki. Po niekrótkim czasie zaczął mnie bardzo namiętnie całować, dotykał mnie delikatnie opuszkami palców po brzuszku. Kocham gdy to robi, po prostu kocham. Przechodzą mnie wtedy takie delikatne dreszcze. Siadam na niego i czuję jak jego penis twardnieje i dotyka moją kobiecość. Ściąga mi bluzkę i całuje namiętnie po szyi. Nagle dzwoni mój telefon i Daniel przestaje, ale ja nie.
- No odbierz, przecież Ci nie ucieknę zboczuszku. - gdy wstaję klepie mnie po pupie.
- Tak?
- Dzień dobry Marysiu, jutro trening odbędzie się godzinę później. Jak z Twoim kolanem?
- Dzień dobry trenerze! Kolano już w sumie lepiej. Smaruje maściami, które przepisał mi lekarz i jest naprawdę okay.
Naglę czuję jego oddech na karku, całuję mnie w ramię i gwałtownie łapie moje piersi, mocno je ściska. Jego prawa ręka zjeżdża w dół.
- To dobrze Mary, turniej już niedługo. Masz wielką szansę na wygraną. Dobrze, to do jutra Marysiu.
- Wiem trenerze, do widzenia.
Natychmiast się rozłączyłam i odwróciłam do Daniela. Namiętnie całując go zbliżaliśmy się do łóżka. Popchnęłam go na nie i od razu na niego wskoczyłam. Włożył ręcę pod moje legginsy i zaczął ściskać moją pupę.
- Jesteś niesamowicie seksowna kochanie.
Obrócił mnie na plecy i całował każdy centymetr mojego ciał. Od stóp aż po szyję.
- Chcesz to zrobić myszko?
Strasznie obawiałam się, że w końcu zapadnie to pytanie. Już prawie rok mu tego odmawiałam. Czemu? Sama nie wiem. Być może chciałam go sprawdzić czy chce mnie tylko przelecieć. Jestem już na to gotowa, jestem pewna, że mnie nie zostawi po seksie.
- Tak.
- Jesteś pewna na sto procent?
- Tak.
Gdy ściągał moje legginsy i majtki poczułam skrępowanie. Ale gdy po chwili dotknął ją... poczułam się cudownie...
CZYTASZ
Internet wszystko zmienia
Teen Fiction16-nasto letnia Mary jest w pełni szczęśliwą nastolatką. Niestety, pewnego dnia wszystko się psuje w ciągu sekundy. Wtedy jej życie zmienia internet, a dokładne chłopak z chatu...