Pamiętam jakie były krzyki, że nie można mieć dwóch narzeczonych. Szczególnie się tym nie przejąłem.
Wpatruję się właśnie w moich wybranków. Oni że szczęściem i miłością patrzą na siebie i na mnie. Ja z wrażenia na chwilę przestałem oddychać.
-Będzie to dla nas zaszczyt, wasza książęcamość - niespodobała mi się odpowiedz Abraxasa.
-Skoro jesteście zaręczeni to powinniście się bliżej poznać. Antaresie, skarbie, zaprowadz ich, proszę, do twojego pokoju.
-Chodźcie za mną.
Przez całą drogę milczeliśmy. Nie mogę uwierzyć, to naprawdę się dzieje.
Jesteśmy w moich komnatach. Rozsiedliśmy się na łóżku.
-To może ja zacznę - odezwał się Kazuki. - Jak dobrze wiesz, jestem z kraju Sora co po japońsku oznacza niebo. Władam wodą i wiatrem.
-Pochodzę z kraju Neragi co po indonezyjsku oznacza piekło. Mam skrzydła, więc władam powietrzem, inni mówią, że noszę zemstę. To prawda, ale teraz robie to rzadziej.
-Jak wiecie pochodzę z Sihiir co oznacza magia. Jedynym co władam to czystą mocą i łukiem.
Tak rozpoczęła się nasza rozmowa. Siedzieliśmy tam cały dzień i nadal nie brakowało nam tematów. Dopiero jak sen mnie zaczynał nurzyć a chłopcy to zauważyli, stwierdzili:
-Antaresie, widać, że jesteś śpiący. Połóż się. My będziemy iść do swoich komnat.
-Nie idźcie. Położycie się ze mną? Proszę?
-Ah, książę. Jesteś naprawdę niesamowity. Dobrze, tylko zdejmiemy szaty.
Całą noc spędziłem w objęciach moich ukochanych. Jakiś miesiąc później mieliśmy ślub, na który przyszło mnóstwo osób z różnych krain. Ale w tym czasie wydarzyło się coś, czego nikt nie przewidział. Wśród mieszczan Sihiir pojawili się ŁOWCY. Zbrodniarze, którzy chcieli wszystkie istoty szlachetnego pochodzenia wybić i zająć władze w Sihiir. Jest ona położona na samym środku. Gdyby tutaj przejęli władze, w garści mieliby resztę miast.
CZYTASZ
Sihiir
FantezieHistoria o miłości między trzema chłopakami. Pierwszy - delikatny i wrażliwy syn króla i królowej krainy Sihiir, drugi - straszny zazdrośnik i buntowniczy syn króla podziemi, trzeci - spokojny i romantyczny syn władcy nieba.