Rozdział 1

382 23 4
                                    

Był późny wieczór, kiedy Alex postanowiła pobiegać z Levonem. Biegała tak, aż na kogoś wpadła. Upadłaby gdyby nie to, że w ostatniej chwili ta osoba ją złapała.
-Ej! Uważaj jak chodzisz! - krzyknęła. -Ciii-powiedział Logan i pociągnął ją za sobą.
-To ty-powiedziała i wtuliła się w jego pierś. Wyglądali jak para zakochanych, ludzie ich mijali i się uśmiechali, mieli na sobie bluzy z kapturami, więc nikt ich nie poznawał w ciemności. To było już ich trzecie "przypadkowe" spotkanie w ciągu ostatniego tygodnia.
-Chodź-powiedział Logan i złapał Alex za rękę. Kiedy doszli do domu zdjeli bluzy.
-Ślicznie dziś wyglądasz-powiedział Lerman i pocałował kobietę, ona oddała pocałunek. Całowali się tak kilka minut, gdy nagle usłyszeli szczekanie Levona, który stał przy misce i czekał aż dostanie coś do jedzenia. Alex się zaśmiała, a Logan wstał i dał mu jeść.

Wszyscy byli szczęśliwi, póki Daddario nie dostała SMSa: ,,On ciebie nie kocha, pomogę Ci o nim zapomnieć. Już po tobie", nie był to pierwszy tego typu SMS. W jednej chwili zaczęła się trzęść i płakać, uciekła do łazienki. Młody mężczyzna nie wiedział o co chodzi. -Alex otwórz, proszę, co się stało? Proszę kochanie.
Po chwili drzwi się otworzyły.
-Logan, czy ja nie jestem na ciebie za stara? Czemu jesteś ze mną? Mógłbyś mieć każdą.
-Ale ja nie chcę, chcę tylko ciebie-powiedział i przytulił kobietę, kiedy przyszedł kolejny SMS, tym razem Logan wziął telefon od niej i przeczytał go nie wypuszczając jej z objęć. Stali tak jeszcze kilka chwil, gdy usłyszeli ryki syren wozów strażackich. Podeszli do okna i zobaczyli jak kilka przecznic dalej płonie dom Alex...

Cześć!
Co wy na to? Jest bardzo źle? Bądźcie wierni, może kiedyś się poprawię. A teraz ciąg dalszy tego co się stać może :

,,-Alex, ona odeszła. Przykro mi ziom"

Żartowałam! Chyba.

Alex &  Logan ❤ PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz