I.

2.3K 76 6
                                    

- Babciu no proszę cię , tak bardzo nie chce mi się dzisiaj tam iść - powiedziała Agata, kiedy jej opiekunka szybkim krokiem pędziła już w stronę pobliskiego kościoła.
- Skarbie, nie ociągaj się, dzisiaj jest msza za dziadka i wypadałoby iść tam chociaż raz do roku - odezwała się z nutą złości w głosie babcia.
Dziewczyna już nie prostowała i również przyspieszyła kroku. Bardzo kochała dziadka. Pamiętała t e n dzień - szosa , blask świateł samochodu osobowego pędzącego z niemiłosierną prędkością , krzyk... A potem nic, tylko ciemność, gdyby nie on , nie byłoby jej teraz tutaj.
Po 15 minutach były już na miejscu. "Kurczę, sporo się tu zmieniło przez ostatnie 2 lata" pomyślała Agata.
Istotnie, ich ubogi skromny kościółek zamienił się w bogato przystrojoną świątynię. Ołtarz wykuty w marmurze przykryty śnieżnobiałym obrusem. Wokół niego ustawione były w niemalże idealnych odstępach bukiety różnokolorowych kwiatów, niektóre Agata widziała pierwszy raz w życiu. Ściany były pokryte malowidłami i płaskorzeźbami , ze sklepienia zwisały potężne żyrandole, a ławki wyrzeźbione były z ciemnego dębu.
- Robi wrażenie, co córcia?
Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko posłusznie poszła zając miejsce w 3 rzędzie od końca, nigdy nie lubiła siedzieć bliżej. Jak na czwartkowy wieczór przyszło zadziwiająco dużo osób. Kiedy dzwony zadzwoniły z zakrystii wyszedł sznur ministrantów, a za nimi ksiądz proboszcz z... Pewnie nowym wikariuszem. Był to wysoki szczupły brunet o inteligentnym wyrazie twarzy, poza tym bardzo przystojny. "Cholera, dlaczego tacy muszą iść na księży?!". Msza od razu wydała się Agacie ciekawsza. Siedziała wpatrzona w jego postać stojącą przy ambonie podczas kazania , a jego donośny głos pieścił jej uszy niczym jej ulubiona piosenka. Mogła słuchać go całymi dniami.
Niestety , wszystko co dobre kiedyś się kończy, po mszy dziewczyna wraz z babcią udała się do domu. Przez cały wieczór myślała o nowoprzybyłym duszpasterzu.

Zakazana MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz