Rozdział 1

1.6K 79 5
                                    

Nazywam się Alicja Komori. Mój ojciec jest biznesmenem,mimo to nie jestem rozpieszczona.Moja mama zmarła kiedy miałam 2 lata.Mam starszego brata Eryka ma on granatowe oczy i czarne włosy z niebieskimi końcówkami.Ponieważ tata rzadko był w domu Eryk był moją rodziną.Nauczył mnie obowiązków domowych,ale także kiedy chciałam uczył samoobrony.Mam złote oczy i białe włosy z fioletowymi końcówkami.Mam do każdego inne podejście i cierpliwość nie ziemską,jak to siostra czasem po manipuluje swoim bratem.Chociaż na początku nie ćwiczyłam samoobrony miałam bardzo dużo siły,pytałam o to tatę,ale on mówił,że taka po prostu jestem.Właśnie jadę do rezydencji Sakamakich,gdzie zostałam wysłana przez ojca,zamieszkam tam,ponieważ ojciec wyjeżdża,a brat ma swoje zajęcia.Dojechałam do wielkiego zamku z pięknym ogrodem.Wysiadłam,wzięłam walizki i weszłam na teren rezydencji.Gdy byłam koło drzwi zaczął padać deszcz,więc zapukałam,ale nikt nie otworzył.Zapukałam kilka razy,ale nadal nic.Deszcz rozpadał się na dobre,więc weszłam do środka byłam na wielkim korytarzu z kilkoma kanapami i wielkimi żyrandolami.Rozejrzałam się wokoło i na jednej z kanap leżał jakiś chłopak,podeszłam do niego i zapytałam.

-Przepraszam?-On nawet nie drgnął.-Halo?-Nadal żadnej odpowiedzi.Przyłożyłam ucho do jego klatki piersiowej i nie usłyszałam bicia serca.Zostałam poinformowana,że będę mieszkała z wampirami,więc się nie wystraszyłam.Wyglądał słodko,kiedy spał,więc dla śmiechu wyciągnęłam jeden z moich telefonów i chciałam zrobić zdjęcie,ale nagle on zabrał mi telefon.

-Co ty tu robisz?-Zapytał.

-A więc jednak spałeś.-Powiedziałam.

-Nie odpowiedziałaś mi na pytanie.-Warknął

-Mam tutaj zamieszkać nie wiesz?-Chciałam wstać,ale on złapał mnie w talii i położył pod sobą na kanapie.

-Aaa,więc jesteś ofiarą....-Zaczął dotykać mojej szyj co mi się nie spodobało.-....Twoja szyja bez żadnych nakłuć,chyba muszę ci uświadomić jakie życie będziesz miała u nas.-Zaczął się przybliżać do mojej szyj,ale ja nie jestem taka łatwa.Odepchnęłam go mocno i robiąc salto stanęłam koło mojej walizki.

-O nie ja nie dam wam mojej krwi,miałam tu zamieszkać,a nie być ofiarą.Poza tym mam porozmawiać z drugim najstarszym bratem Rejiem,wiesz gdzie on jest?A przy okazji oddaj mi telefon.-Powiedziałam i wyciągnęłam rękę do zszokowanego wampira.Chciał coś powiedzieć,ale ktoś mu przerwał.

-Co tu robi ludzka dziewczyna?-Spojrzałam na schody i zobaczyłam wysokiego chłopaka w okulalarach z fioletowymi wpadającymi w czerń włosami.

-Witaj,jestem Alicja Komori i mam tu zamieszkać.Miałam się również spotkać z Rejiem to ty?-Przedstawiłam się jak najładniej umiałam.

-Ach to ty,witaj.Jestem Reji miałaś przyjechać później.-Powiedział i podszedł do mnie.

-Tak jakoś wyszło.Czy jest tu ktoś oprócz ciebie i tamtego chłopaka?-Wskazałam na czerwonowłosego.

-Jest jeszcze czwórka,ale jeszcze śpią,a tamten to Ayato najstarszy z trojaczków.Czy nie czujesz strachu czy coś?-Zapytał Reji.

-Aaa,chodzi o to,że jesteście wampirami.Wiem kim jesteście i czym się żywicie,ale słyszałam również,że potraficie żyć bez krwi.Mam prośbę czy mogę zobaczyć mój pokój?-Satali źdźwieni tym co powiedziałam,ale szybko się ockneli.

-Oczywiście chodź ze mną.-Powiedział Reji i zaczął iść,odwróciłam się aby wziąć walizkę,ale jej nie było,więc poszłam za Reji'em,bo nie chciałam rozmawiać z Ayato. Może później odda mi telefon.Mój pokój znajdował się na drugim piętrze drugie drzwi od prawej.Weszłam do niego i zobaczyłam,że ściny są koloru czerwonego,a meble są czarne.Z mojego zamyślenia wyrwał mnie głos Reji'a

Diabolik Lovers-Jak pokochałam wamipraWhere stories live. Discover now