Rozdział 3

842 55 6
                                    

Bardzo chętnie przyjadę za dwa dni o szesnastej i będę przez dwa tygodnie z moim kolegą jeśli to nie robi różnicy tym wampirom.Będę się uczył w twojej szkole.Kochana siostro przybędę do ciebie

Weszłam do pokoju Reji'ego po cichym "proszę".

-Czy mój brat może tu przyjechać ze swoim kolegą na dwa tygodnie?-Zapytałam z wielką nadzieją,że się zgodzi.Miałam rację.

-Dobrze,ale ty za nich odpowiadasz,ja tylko przygotuję im pokoje-No tak jak zawsze musi być jakiś haczyk. Mimo wszystko się ucieszyłam,podbiegłam do niego i przytuliłam.Puściłam go mi wyszłam z pokoju.Szłam z nosem w telefonie i pisałam z bratem.Nie zauważyłam kogoś i gdyby nie ten ktoś upadłabym na ziemię.

-Z kimś tak piszesz,że nie masz czasu dla mnie,laleczko?-Zapytał ze swoim uśmiechem Laito.-Kto przyjeżdża i za kim tak tęsknisz?

-Przyjeżdża mój kochany brat i mam do ciebie dwie małe prośby-Powiedziałam i uśmiechnęłam się łobuzersko.

-Co pewnie chciałabyś,abym udawał twojego chłopaka,maleńka?-Jak ja mam ochotę go czasami walnąć w ten pusty łebek.

-W twoich snach,a tak na serio po pierwsze i najważniejsze jak będzie tu mój brat nie możesz mi dawać żadnych przezwisk, i po drugie pochyl się do przodu.-wykonał moje polecenie,a ja przybliżyłam się mu do ucha i wrzasnęłam PUŚĆ MNIE.Jak poparzony puścił mnie a ja szybko uciekłam.

Dwa dni minęły jak dwie godziny i dziś o szesnastej mój brat z jakimś kolegą miał przyjechać.Dziesięć minut przed szesnastą ubrałam czerwoną sukienkę i czarne baleriny od mojego brata.Gdy była już szesnasta ktoś zadzwonił do drzwi,podbiegłam do nich i otworzyłam je.W progu stał mój brat i kolega z dzieciństwa.

-Eryk,Kou!!!-Krzyknęłam rzucając się im na szyje oboje mnie objęli.W końcu ich puściłam i pozwoliłam wejść do środka.Kiedy Kou nie patrzył spytałam po cichu Eryka.

-Czy on wie że mieszkam z wampirami?

-Tak wie,będziesz miała większą ochronę-Odpowiedział.

-Hej też tu jestem-Przypomniał o sobie Kou.

-Dobra wasze walizki są w waszych pokojach,ale najpierw musicie poznać braci Sakamaki,lepiej zatkajcie uszy.-Rozkazałam,ale nie posłuchali,ich problem.

-Shu,Reji,Ayato,Laito,Kanato,Subaru!!!-Krzyczałam,brat i Kou zatkali uszy gdy zawołałam pierwszego z braci.Po chwili wszyscy się zjawili.

-Chłopcy to mój brat Eryk i mój kolega z dzieciństwa Kou,od prawej strony jest Shu,potem Reji,Ayato,Laito,Kanato,Subaru-Przestawili się sobie,a ja po chwili złapałam brata i Kou za rękę, widać nie spodobało się to braciom,ale najbardziej Ayato nie wiem dlaczego. Ciągnęłam brata i Kou do ich pokoi w między czasie rozmawiając i żartując,w pewnym momencie Kou powiedział.

-A jakim cudem oni cię słuchają,przecierz to wampiry?-Zadał bardzo dobre pytanie sama nie wiedziałam dlaczego.

-Może to mój czarujący uśmiech,który odziedziczyłam po bracie ich podporządkował-Powiedziałam i uśmiechnęłam się.

-A może te twoje wrzaski-zażartował Eryk spojrzałam na niego zabijającym spojrzeniem

-Siostrzyczko,nie przestraszysz mnie-Ojj grabił sobie.

-To może jak za starych dobrych czasów szermierka,chyba że się boisz-Nie ma opcji,żeby się nie zgodził.

-Tylko się nie popłacz jak przegrasz-Zadrwił ze mnie, już nie żyje.Odskoczyłam w bok i wzięłam dwa miecze które o dziwo wisiały na ścianie,rzuciłam jeden bratu.Bitwa na śmierć i życie się rozpoczęła,Eryk był dobry,ale ja jeszcze lepsza miałam jedną broń, której się nie może oprzeć,jestem w jego oczach małą, słodką siostrą.Kiedy mu kończyły się siły a ja byłam pełna energii.Udałam,że skaleczył mnie w kostkę.On zatroskany podszedł,miałam okazję do ataku i wytrąciłam mu miecz z ręki.Zaskoczony nie wiedział co powiedzieć.

Diabolik Lovers-Jak pokochałam wamipraWhere stories live. Discover now