1

25 3 0
                                    

Głuchy odgłos przerywa mój sen . Powoli otwieram oczy wszystko widzę jak prze mgłę . Po chwili wszystko nabiera ostrości  widzę uśmiechniętą twarz mojego braciszka który coś do mnie mówi . Nie słucham go powoli zsuwam się z łóżka przeciągając się leniwie , wstaje i patrzę z wyczekiwaniem na Matta , który żywo gestykuluje rękoma .

-Em kochana siostrzyczko-mówi przesłodzonym głosem i wali mnie lekko w tył głowy na co zaczyna się śmiać .

-Ej za co to debilu? - mówię z rozbawieniem patrząc na mojego brata który śmieję się jak idiota .

-Bo ja tu ci mówię że zostało ci jakieś  ...- nie dokończył bo przypomniała sobie że dziś jest mój pierwszy dzień szkoły . Szybkim krokiem ruszyłam w stronę szafy i wyciągnęłam z niej moje czarne rurki i biała koszulę . Nie słuchając wcale mojego brata wybiegłam z pokoju w stronę łazienki .Szybko wykonałam poranną toaletę i zrobiłam lekki make-up składającą się z tuszu do rzęs i korektora . Zbiegłam na dół do kuchni gdzie czekał na mnie ten idiota z głupim uśmieszkiem i jego słynnym kanapkami.

-To dla mnie się tak starasz że aż robisz mi kanapki-złapałam się teatralnie za serce udając sztuczne przejęcie .-Tak właściwie to ile mamy czasu ? -spytałam już normalnym tonem i patrzyłam na Matta który szczerzy się do mnie jak głupi do sera .

-Dla ciebie wszystko Em - patrzył się z rozbawieniem po czym dodał - A co do czasu to masz jeszcze godzinę - wyszczerzył się po czym zniknął uciekając na górę .

-Debil!-krzyknęłam za nim po czym wzięłam z wysepki kanapki i sok pomarańczowy i ruszyłam w stronę salonu . Nie mając nic innego do roboty włączyłam telewizor w którym leciał jakiś denny serial . Oglądając ten serial wyciągnęłam telefon z zamiarem sprawdzenia wiadomości . Zanim włączyłam telefon zauważyłam w telefonie odbicie mojego brata który cicho się do mnie skrada . W mojej głowie już pojawił się plan zemsy za to , że tak wcześnie mnie obudził . Chwyciłam szklankę z sokiem i kiedy Matt chciał już mnie przestraszyć ja ''Niby niechcący '' wylałam na niego mój sok pomarańczowy . Braciszek odskoczył ode mnie jak oparzony .

-Emili - mówił ze złością w głosie . A ja jak głupia zaczęłam się śmiać i dosłownie tarzać po kanapie .

-No nie denerwuj się tak bo ci żyłka pęnie - mówiłam pomiędzy napadami smiechu - Dobra -starłam niewidzialna łezkę i podeszłam do Matta - Braciszku idź się przebrać bo za jakieś 20 minut muszę być w szkole . Po tych słowach Matt zerwał się z miejsca i pobiegł się przebrać ja w tym czasie poszłam w strone wyjścia w poszukiwaniu moich butów .

Po jakiś 2 minutach ten jakże kochany debil pojawił się na dole i patrzył na mnie z wyczekiwaniem gdy ja powolnym  ruchem nakładałam buty .

-Mam ci pomóc przy ich nakładaniu ? - spytał ironicznie próbując mnie ponaglić .

-Jak chcesz . - powiedziałam uśmiechając się szeroko . Mój brat tylko pokiwała z zrezygnowania głową usiadł na podłodze i zaczął nakładać mi moje białe nike  . Czułam się w tym momencie tak jak kiedyś gdy po tym jak nasz ojciec się nawalił Matt usilnie starał się mi założyć buty aby uciec od krzyków pijanego ojca . Na to wspomnienie czułam jak mój wzrok się szkli . Matt jakby wyczuł wyczuł to i szybko mnie do siebie przytulił, głaskać uspokajająco po plecach . Nie wiem co bym bez niego zrobiła on był dla mnie wszystkim dosłownie ...

-Hej Em nie myśl o tym. -Powoli wstał po czym podał mi rękę którą szybko przyjęłam i razem z nim ruszyłam w stronę samochodu . Podróż minęła nam dość szybko śpiewaliśmy(co w naszym przypadku oznaczało czysty fałsz) , śmialiśmy się a kiedy już dojechaliśmy pod moja szkołę mój brat  patrzył się na mnie z troską -Emili jakby coś się działo dzwoń rozumiesz ? Przyjadę po ciebie jak skończysz dobrze ?-mówił do mnie jak do dziecka .

-Braciszku poradzę sobie nie martw się tak. Jestem już duzza - uśmiechnęłam się do niego słabo .

-Wiem -odwzajemnił mój uśmiech i poczochrał mi włosy -Idź już bo się spóźnisz łajzo -widziałam w jego oczach troskę . Nie myśląc dłużej szybko go przytuliłam i wyszłam z samochodu mówiąc do Matta jeszcze cichę ,,Dziękuje" na które się uśmiechnął i ruszył do pracy .

Głęboki wdech , wydech czas zacząć nowe życie . Wolnym krokiem ruszyłam w stronę nowej szkoły .
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

To moje pierwsze opowiadanie i chciałabym z samego początku przeprosić za błędy itp. 

Mam  nadzieje że spodoba wam się to opowiadanie miśki :)

W załączniku jest Emilia ;)

~Daisyy9

Zmieniona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz