♔ Rozdział I : To co pokochałem ♔

10.1K 693 225
                                    

♔Rick♔  

Płynąca z prysznica woda mieszała się z krwią, którą spłukiwałem z obolałej ręki. Niektórzy myśleli, że jestem masochistą, a zadawanie sobie bólu sprawia mi chorą przyjemność. Być może to była prawda. Być może mieli rację i ponad wszystko umiłowałem krzywdzenie samego siebie. Z jednej strony było to lepsze, niżbym miał krzywdzić innych. Tak przynajmniej mi się wydawało.

Zacisnąłem trzęsące się dłonie, a woda powoli przestała zabarwiać się na czerwono. Krwawienie ustępowało.

Żałowałem, że ból w sercu nie potrafił zniknąć w taki sam sposób...

Odchrząknąłem i wstałem z klęczek. Wystawiłem twarz, aby chłodna woda ją obmyła. Zimne krople spadające na skórę delikatnie ją pieściły, przypominając mi jej dotyk. Wywołało to kolejny bolesny skurcz w piersi. Tak bardzo za nią tęskniłem, że aż uniemożliwiało mi to normalne funkcjonowanie. Moje myśli błądziły daleko ode mnie, zupełnie jakby liczyły, na to, że w końcu odnajdą, i dawały mi złudną nadzieję na normalne i szczęśliwe życie. Przez to nie potrafiłem się na niczym skupić, a zadania, które zlecała mi agencja, wykonywałem mozolnie i zawsze po terminie. Cóż, od jakiegoś czasu nie widziałem w tym większego sensu.

Kiedy po chwili poczułem się lepiej, wyszedłem spod prysznica, a po ubraniu się zacząłem wycierać zakrwawioną ścianę, na której przed paroma minutami się wyżyłem. Gdy zmywałem czerwone odpryski, zachciało mi się śmiać. Wszystko, co robiłem, robiłem mechanicznie. Bez emocji. Nic nie miało najmniejszego znaczenia. Seks z dopiero co poznaną kobietą, prysznic i teraz to sprzątanie.

Jednakże pomiędzy tymi czynnościami pojawił się moment. Przebłysk. To wystarczyło. Wspomnienia spłynęły na mnie z taką siłą, jakby ktoś zdzielił mnie obuchem w głowę, a jedyny znany mi sposób na zapomnienie o nich to właśnie zadanie sobie bólu.

Z trudem panując nad sobą, wylazłem z łóżka, zostawiając w nim niczego nieświadomą kobietę, której imienia nawet nie pamiętałem. Zamknąłem się w łazience jak jakiś tchórzliwy kutas. Potem zalała mnie wściekłość i wyładowałem się na płytkach.

Cóż. Niektórzy tną się żyletkami, a niektórzy, tak jak ja, rozdrapują stare rany. Zamiast dać sobie spokój i żyć w miarę normalnie, to nadal sprowadzałem do domu kobiety i uprawiałem z nimi seks. A jak to mi nie wystarczyło, szedłem do najbliższego kasyna, gdzie piłem alkohol i pozbywałem się pieniędzy, grając w karty. Nadal łudziłem się, że to minie, i nadal popełniałem te same pierdolone błędy.

Szorując krwawe plamy, które jak na złość nie chciały zejść z jasnych fug, myślałem o tym, co zaszło dzisiejszej nocy. Zaczęło się dosyć niewinnie. Razem z Jeremym skończyliśmy robotę i postanowiliśmy się napić. Wszystko toczyło się dobrze aż do pewnego momentu, kiedy moją uwagę przykuła piękna blondynka. Zapewne też byłem jej celem, ponieważ gdy tylko nasze spojrzenia się spotkały, kobieta przysiadła się do nas bez zbędnych gierek.

Na początku rozmawialiśmy. Od słówka do słówka, potem Jem gdzieś zniknął, a po następnych dwóch kolejkach i my się ulotniliśmy. Wtedy urwał mi się film, więc nawet nie wiem, co się wydarzyło w drodze do mojego domu. Oczywiście świadomość wróciła w najmniej oczekiwanym momencie, a konkretniej mówiąc, kiedy pieprzyłem się z tą blondyneczką.

Odsunąłem się od ściany, żeby zobaczyć, czy krew zeszła, ale oczywiście zamiast wyczyścić fugę, to tylko bardziej rozmazałem krwawe plamy i teraz wyglądało to jeszcze gorzej. Wkurwiony na cały świat, a zwłaszcza na siebie, rzuciłem szmatę, która z głośnym plaśnięciem uderzyła o płytki.

♔Korona Cienia♔ || Tom 1 "Danse Macabre" PREMIERA 17 marca 2022Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz