Na anglielskim był oczywiście sprawdzian. Yyy, nic nie wiedziałam. Heh, sprawdziany są do dupy! Napisałam i odłożyłam swoją pracę na bok ławki. Oczywiście byłam tego świadoma, że Suzy ukradkiem zerkała na mój sprawdzian, lecz ignorowałam to, nie chciałam jej stresować. Kiedy po dzwonku na kolejną przerwę znalazłam Mareene, porozmawiałam z nią chwilkę, ale nie nacieszyłam się długo tą konwersacją. Po dzwonku na lekcję weszłyśmy do sali 304, czyli sala informatyczna.
(Tak, tak. Informatykę dziewczyny mają osobno.) Większość dziewczyn miała lekcję wolną, a reszta poprawiała sprawdzian. Ja weszłam sobie na moją prawie ulubioną grę, MovieStarPlanet. (Tak wiem, że to dziecinne, ale ta gra mi się podoba. W naszej klasie to jest gra "dla beki" i wszyscy w nią grają. Noo, prawie. Gramy w tą grę z Mareeną głównie po to, żeby robić filmy. Jesteśmy mega kreatywne.) Jak ja weszłam na moje konto to dosłownie zaraziłam innych i inni również weszli na tą grę.Mareena: Co? Msp? Haha, zrobię new film.
Ja: Spoko rób. Czekam na kolejny odcinek życia.
Uśmiechnęłyśmy się do siebie.
Zalogowałam się na konto. I zaczęłam robić film. Mareena robiła swój film prawie 15 minut, (chodź trwał 52 sekundy), a ja swój film robiłam około 7 minut, i miał 3 minuty.
Mareena: Okej, skończyłam. Chodź obejrzeć.
Po obejrzeniu filmy Mareeny dosłownie leżałam ze śmiechu na podłodze. Inni zastanawiając się co się mi stało, również obejrzeli jej film, i cała klasa pogrążyła się w śmiechu.