Rozdział 3

13.4K 528 16
                                    

-Hej!-uśmiechnęła się Katie do mnie
-Cześć...-mruknęłam,bo humor po dzisiejszej porannej "awanturze" i dyskusji z nauczycielką mi nie dopisywał.
-Co jest? Mi możesz wszystko powiedzieć-przytuliła mnie na przywitanie i dała buziaka w policzek
-Teraz to nie ważne... Mogę dziś u Ciebie nocować? Nauczycielka od chemii ma dzwonić do moich starych... Wiesz jak się to skończy.-wzruszyłam ramionami, w duchu czułam się lepiej
-Pewnie! Zrobimy sobie maraton filmów!- uśmiechnęła się do mnie, odwzajemniłam go. Razem ruszyłyśmy przez park, koło stawu. Po 40 minutach dotarłyśmy na skatepark. Usiadłyśmy na ławce, Katie zaczęła się przyglądać chłopakom jeżdżącym na deskorolkach. Jest jak zakazany owoc, którego nigdy nie skosztuję.
-Może poszłybyśmy na impreze w sobotę?- zapytała, wciąż obserwując skaterów.
-Jasne... Tylko pytanie gdzie?
-David urządza. Wiesz ten z 3c...
-Ten który Ci się tak podoba?- wtrąciłam, spiorunowała mnie wzrokiem bazyliszka. Wyszczerzyłam zęby w uśmiechu.
-On mi się podobał. Już się nie podoba.- nacisnęła na to ostatnie zdanie. Mimo wszystko bawiła mnie ta jej "złość".
-Wiesz,że żartowałam. Czyli wybieramy się na imprezę do niego?
-W sumie nie masz nic do gadania. Idziemy. Ty masz tam iść. Za dwa dni pójdziemy kupić sukienki.- mówiła,a w jej oczach było widać podniecenie
-Sukienki? Rly? Ja i sukienki?- podniosłam jedną brew.
-Kupię ja sukienkę,ale ty mi pomożesz.- wywróciła oczami
-Teraz lepiej-znów się uśmiechnęłam
-Nie szczerz się tak.-mimo wolnie sama odwzajemniła. Nagle poczułam wibracje. Telefon. Kto dzwoni? Matka, mogłam się domyślić.
Ja: Tak?
Mama: Gdzie ty jesteś!?
Ja: Gdzieś
Mama: Co ty sobie wyobrażasz. Nauczycielka dzwoniła. Masz zaraz wraa....
Rozłączyłam się i wyłączyłam telefon. Nie miałam ochoty na dalsze konwersacje. Podniosłam wzrok na Katie. Patrzyła się na mnie,ale nie tak jak zwykle. Nie umiem tego opisać. Nigdy tak nikogo nie obserwowała.
-Ładne masz oczy. Zielone jak trawa.- wypaliła nagle.
-Oh... Dzięki.- zaskoczyło mnie to. Nie spodziewałam się tego.
-Chodź. Jest już 19.-wstała i spojrzała na mnie wyczekująco. Podniosłam się z ławki, razem ruszyłyśmy w kierunku jej domu.

=======
Krótki mi się wydaje :/
Kogoś ciekawią dalsze losy Katie i Chloe? :D
Echuuuu! C:

Zakochana W PrzyjaciółceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz