Rozdział 49

12K 594 45
                                    

Byłam cała roztrzęsiona, siedziałam wtulona w klatkę piersiową Justina.
W domu panowała cisza, nikt nic nie mówił, psy nie wydawały żadnych dźwięków.
Myślałam nad tym kto chciał nas zabić? Komu aż tak bardzo zaszkodziliśmy w życiu? Co zrobiliśmy nie tak? Czy nie możemy żyć jak normalna para z marzeniami o dzieciach, pięknym ślubie?
- Ariana muszę pojechać do Matt'a coś obgadać. Zostaniesz sama w domu?
- Tak oczywiście, psy są ze mną.
Chłopak wstał i ruszył w kierunku drzwi wyjściowych.

*Justin POV*
Nie mogłem dłużej patrzeć na trzęsące się ciało Ari, musiałem coś z tym zrobić! Nie pozwolę na to by ktoś zastraszał ją i chciał nas zabić! Nie taka jest rola mężczyzny w związku, moim obowiązkiem jest chronienie jej.
Moim tymczasowym celem był pokój Matt'a, jestem pewien że to on stoi za tym wszystkim.
Stałem przed czarnymi drzwiami, jednym pewnym ruchem otworzyłem je wywołując charakterystyczny dźwięk.
- Możesz mi powiedzieć co to do kurwy nędzy miało być?
- O czym ty mówisz?
- Kim był tem cały John?!
- Moim najnowszym pracownikiem.
- I go kurwa mi poleciłeś? Powiedziałeś że jest dobry!
- Chciałem by się sprawdził. Coś nie tak z nim?
- Po za tym że leży teraz siny pod ziemią to nic!
- Zabiłeś go?!
- Tak! Ten skurwiel zgwałcił Ariane!
- Nie wiedziałem...
- Skąd miałbyś to wiedzieć?! Wiesz co? Mam ochotę wpakować ci kulkę w głowę za to!
- Oboje wiemy Justin, że nie jesteś na tyle głupi.
- Nie mów mi jaki jestem! To
Ty stoisz za wybuchem mojego samochodu?!
- O czym ty mówisz?
- Ktoś chciał nas zabić jak wracaliśmy...
- Justin nie wiem nic o żadnym wybuchu i napewno nie stoję za tym ja.
- To w takim razie jak nie ty to kto?
Jak na zawołanie mój telefon zawibrował.
Nieznany: Jesteś za głupi by dowiedzieć się kim jestem Justin. Od dzisiaj jestem waszym koszmarem.
Ja: Odpierdol się!!
Nieznany: *Załącznik* zostawianie jej samej to nie najlepszy pomysł jeszcze mógłby ją ktoś skrzywdzić.
Bez pożegnania wybiegłem z pokoju i wsiadłem do samochodu. Szybkim ruchem odpaliłem silnik. Nie mogło się jej nic stać znowu z mojej winy!
Podjeżdżając pod dom zauważyłem czarny samochód odjeżdżający. On ją obserwował.
Wybiegłem szybko z samochodu.
Otworzyłem drzwi wejściowe, od razu po wejściu na moja szyje rzuciła się Ariana.
- Nic ci nie jest kochanie?
- Nie... Ale dostałam sms.
- Pokaż mi go. - nie chciałem jej mówić o tym, że jest obserwowana i że ja również pisałem z naszym prześladowcą.
Przechwyciłem telefon z jej malutkich rączek.
Nieznany: Raz mnie 'zabiliście' drugi raz wam to nie wyjdzie. Czekam tylko na moment by móc patrzeć jak oboje pragniecie śmierci.

Ten mężczyzna to jakiś psychol.
Zabiłem zbyt dużo osób by móc rozpoznać kto to może być.
Przytuliłem bardzo mocno ciało Ariany.
- Tak bardzo cię kocham - mimowolnie z moich oczy wypłynęły pojedyncze łzy.
- Ja ciebie też Justin. Tak strasznie się boje.
- Wszystko będzie dobrze, chodź się położymy spać.
Oboje bez słowa ruszyliśmy do naszej sypialni, dziewczyna przebrała się szybko w moją koszulkę, ja również zdjąłem z siebie ubrana i założyłem bokserki.
Ułożyłem się na łożku wtulając w ciepłe ciało Ari.
- Kochanie...
- Tak?
- Chciałbym żebyś opowiedziała mi jak widzisz naszą przyszłość ale omiń fakty związane z gangiem czy tymczasową sytuacją. Powiedz mi jak widzisz nas w przyszłości.
- Na pewno chciałabym być panią Bieber jak mi na to pozwolisz, chciałabym pewnego dnia zostać obudzona przez nasze dzieci, chciałabym mieć wielki dom z basenem i pięknym widokiem a ty? Jak ty byś chciał by wygladała twoja przyszłość?
- Chciałbym już zawsze być przy twoim boku.

------
Hejka :)
Przepraszam za to, że rozdział jest krótki ale niestety szkoła uniemożliwia mi częstsze pisanie :/. Chcielibyście dowiedzieć się kim jest prześladowca Ari i Justina już w kolejnym rozdziale czy wolicie poczekać?

Chciałabym wam podziękować za tak dużą liczbę wyświetleń i grono osób, które polubiły to ff, jest was coraz więcej 😍😍😍🙊
Jestem tak cholernie szczęśliwa 💞💞
Jeszcze raz dziękuje wam za to 💞

Stalker j.bOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz