Głównym bohaterem tej przygody jestem ja. Mam już 18 lat. A raczej w sierpniu (za rok), a jest wrzesień za niedługo. Tak jakieś 24 dni. W mojej rodzinie jest jeszcze brat, mama i tata. Moim głównym problemem jest to, że straciłam jednego z dwóch braci. Więc zacznę od początku.
Mój tata ożenił się z kobietą kiedy jeszcze nie było mnie na świecie. Bardzo ją kochał, myślał, że ona odwzajemnia te uczucie. Po ślubie urodziła dziecko nazwali go Kamil, po dłuższym czasie zdecydowali się na jeszcze jedno także okazał się synem i nazwali go Olek. Żyli długo, gdy doszło między nimi do nieporozumienia. Rozstali się, a ślub, że tak powiem diabli wzięli. Tata nie mógł długo, żyć sam i przy swojej pracy poznał Natalię. Długo byli ze sobą aż urodziłam się ja- Zuzia. Mimo, że rodzice mieli ze mną kłopot w sensie- dużo chorowałam. Pierwszą chorobę jaką przeżyłam to żółtaczka. Pierwsze dni urodzenia musiałam przesiedzieć w szpitalu jeszcze dłużej niż zwykłe dzieci. Gdy miałam dwa latka mój brat- Kamil poszedł na spacer. Wziął mnie do wózka, chodził ze mną po wiosce, aż znudziło się mu prowadzenie i po prostu puścił mnie z górki. Ja oczywiście niczego nie świadoma zjechałam przy czym wjechałam na kamień i resztę drogi przejechałam twarzą. Kamil natomiast wziął mnie na ręce, a wózek zostawił i pobiegł do domu. Rodzice pojechali ze mną do szpitala. Gdy brat poszedł po wózek jakieś piętnaście minut później.. już go nie było. Jak wrócił, tata zadzwonił do niego.. Okazało się, że posiedzę sobie w tym szpitalu dłużej niż jeden tydzień. I tak jakoś zaprzyjaźniłam się z panią pielęgniarką. Ona mnie uwielbiała, zawsze gdy przychodziłam do niej to miała wrażenie, że jednak mnie nie ma.. Zawsze byłam taką szarą myszką i do tej pory jestem, ale trochę już mniej. Po tym incydencie kilka razy wróciłam do szpitala bo kolega uderzył mnie w nos w wieku 2 i pół roku- do tej pory mam bliznę pod nosem, nadepnęłam na osę golą stópką - okazało się, że jestem w połowie uczulona na jad. Wiem dziwnie to brzmi, że w połowie ale puchła mi noga lub inna część ciała tylko już nie bolało tak jak powinno. Tata przeprowadził się do nowego domu wraz z mamą i braćmi. Tata do tej pory nie ma z mamą ślubu, ponieważ miał już kościelny z tą pierwszą i nie może już więcej. W wieku moich siedmiu lat Olek poznał dziewczynę Jesikę. Nikt nie lubił jej na wiosce no chyba, że numerek i cześć. On zakochał się w niej po uszy. Nie wiem co ona do niego czuła? Za każdym razem chciałam ją zabić mimo bardzo młodego wieku. Wyglądała jak dziwka. W wieku ośmiu lat.. W piątek wieczorem mój brat poszedł do swojej dziewczyny na piwo i pogaduchy ze znajomymi. Takie wyluzowanie się od problemów. I w pewnym momencie gdy byli już na 'imprezie' i rozmawiali. Brat dziewczyny mojego brata został wyproszony z mieszkania ale nie wytrzymał i po kilkunastu minutach wrócił z kuchennym nożem i jednym ruchem uderzył prosto w serce. Jak ja się mam czuć? W wieku 22 lat zginął przez zemstę.- Uciekł jak ostatni idiota z miejsca zdarzeń. Dlaczego..? Dlaczego nie mogę go już zobaczyć..? Byłam z nim bardzo zżyta ale jak to się mówi trzeba, żyć dalej i nie przejmować się tym co stało się w przeszłości.
Chciałam zapomnieć już o tym co wydarzyło się w tamtych czasach. Wyprowadziłam się z rodzicami w wieku 16 lat do Korei Południowej. I tam zaczęłam chodzić do zwykłego liceum. Tak dokładnie to po wakacjach idę ale poznałam już parę osób z tej szkoły i jak na razie są niczego sobie. Grałam na fortepianie i gitarze oraz śpiewałam. Wokal był u mnie mocną stroną tak jak i u mojej przyjaciółki. Jest ode mnie o rok starsza ale późno poszła do szkoły. Zabrałam ją ze sobą bo nikogo oprócz nieprzejmującego się nią wujka nie miała. Tam poznałyśmy nowych przyjaciół i jakoś przeczuwam, że nasza klasa nie będzie zbytnio lubiana.
CZYTASZ
Zacząć od nowa?.. Oczywiście.
FanficBohaterką tej opowieści jest 18 latka, wraz z niewinną przyjaciółką Emily próbuje wzmagać się z zadaniami, które ma na głowie. Przy czym przeszkadza jej w tym wiele osób.