Rozdział 7

12.9K 1.1K 103
                                    


  Zapłaciłam za frytki i sok pomarańczowy i ruszyłam na poszukiwanie wolnego stolika.

Wolnych miejsc było już nie wiele, ale znalazłam jeszcz jedno. Usiadłam obok Tobiasza, największego kujona w szkole.

-Hej- przywitałam się z chłopakiem.

-Hej- odpowiedział z uśmiechem.- Dawno cię tu nie było.

-Wybacz. Nie miałam czasu na drugie śniadanie przez ostatnich kilka dni.- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

-Co sprawiło, że nie miałaś czasu?- jak zwykle docieklowy.

-Nie chce o tym gadać.- powiedziłam.- Smacznego.

-Nawzajem.- odpowiedział i powrócił do konsumpcji swojego drugiego śniadania. Zrobiłam to samo, czyli zaczęłam jeść.

Za nim skończyłam swoją porcję, mój telefon zawibrował, ale nie sprawdzałam wiadomości, wiedziałam od kogo są. Dokończyłam frytki, dopiłam sok i pożegnałam się z Tobiaszem i wyszłam ze stołówki. Gdy doszłam do klasy  zadzwonił dzwonek więc od razu mogłam wejść do środka. Zajęłam swoje miejsce w ostatniej ławce pod oknem, wyciągłam książki i telefon.

Do klasy wszedł nauczyciel i zaczął prowadzić lekcję, wogólę nie zwracał uwagi na to, że nikt go nie słucha i wszyscy rozmawiają albo robią coś na telefonach.

O wilku mowa, mój telefon dał o sobie znać gdy tylko pomysłam o jego liczbie mnogiej odblokowałam urządzenie i odczytałam sms.

ALas: Kim jest chłopak, z którym siedzisz?

   Ta wiadomość była jeszcze z przerwy czyli jakieś pięć minut temu, jak ten czas szybko leci.

ALas: Ej jesteś zła?

ALas: Dlaczego mi nie odpisujesz.

ALas: Dobranoc nie ważne

ALas: Mam WOS zanudze się.

ALas: Ratuj mnie, błagam.

Ja: Chłopak, z którym siedziałam na stołówce to Tobi.

ALas: Wiem jak ma na imię.

ALas: Chodzi mi o to kim dla ciebie jest.

Ja: Przyjacielem ale to skomplikowane.

Ja: Dużo tłumaczenia.

ALas: Mamy całą nudną lekcje.

ALas: Ja WOS, a ty geografię.

Ja: Skąd wiesz jaką mam teraz lekcje?

ALas: Zanam twój plan lekcji na pamięć.

Ja: Nawet ja nie znam go na pamięć.

ALas: No widzisz? A ja znam.

Ja: Dobra nie ważne.

Ja: Mieliśmy chyba wrócić do pewnej rozmowy.

Ja: Pamiętasz?

ALas: Jakiej?  😕😆

Ja: Dobrze wiem, że wiesz do jakiej.

ALas: Nie wiem o co ci chodzi.

Ja: Twoje zdanie aż kipi sarkazmem.

Ja: Jesteś taki głupi czy tylko udajesz?

ALas: Wypraszam sobie mam szóstkę z wf.

Ja: Zamierzasz zostać sportowcem?

ALas: Niestety nie, sport to tylko moje hobby.

Ja: W takim razie co chcesz robić?

ALas: W przyszłości mam przejąć firmę po ojcu.

ALas: Ale tyle o mnie.

ALas: Mam kilka pytań do ciebie.

Ja: Myślałam, że wiesz o mnie wszystko.

ALas: Wiem dużo

ALas: Ale nie wszystko

Ja: W takim razie co chcesz wiedzieć?

ALas: Kim chcesz zostać w przyszłości?

Ja: Jeszcze nie jestem tego pewna.

Ja: Ale to tajemnica.

ALas: Nawet troszkę mi nie powiesz?

Ja: Nawet troszkę ci nie powiem.

ALas: Ok. Poczekam i tak się dowiem.

ALas: Jakie jest twoje ulubione zwierzę?

Ja: Pies.

ALas: Jakaś szczególna rasa?

Ja: Owczarek Niemiecki Długowłosy.

ALas: Ulubiony owoc?

Ja: Pomarańcz.

Reszta lekcji minęła mi na opisywania na pytania tego typu. Nie które były na prawdę głupie. Typu czy spisz z misiem, czy lubisz koty. Jak ma na imię twoja babcia, mama... czy kto tam jeszcze.

*****

6 🌟+ kilka 💬= nowy rozdział.

 

(Nie) Znam Cie. Sms.  I do not know you. Sms .Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz