1. Clary

2.3K 87 3
                                    

Żyjemy w świecie pełnym nocnych łowców, wampirów, wilkołaków, czarowników i innych gatunków stworzeń. Jestem mieszańcem, jako iż moja mama była czarownicą, a ojciec wampirem. Od jakiegoś czasu żyje z nocnymi łowcami, zaprzyjaźniłam się z nimi. No, przynajmniej z częścią ich.


***

Alec, Isabelle, Jace i ja poszliśmy do klubu Magnusa, gdzie znajdował się demon, który sprzedaje krew przyziemnych.

Będąc pod klubem, zgubiliśmy Jaca.

- Gdzie jest Jace ? - zapytałam.

- Jace! - zawołał Alec i Jace zaraz zjawił się koło Nas.


Przebijaliśmy się przez tłum tańczących, pijanych ludzi. Dobrze, że dzięki runą jesteśmy dla Nich niewidoczni. Szliśmy za demoniczną sprzedawczynią, która zaprowadziła Nas do sali dla VIP'ów.

Izzy tańcząc rozpraszała uwagę demonów, a Jace w tym czasie mógł "porozmawiać" z demonicą.

Ja wraz z Alec'iem staliśmy w miejscu mało widocznym.

Rozmowa coś nie wychodziła Jace'owi, więc wyciągnął ostrze, lecz w tym momencie pojawiła się jakaś dziewczyna, która zaczęła wołać "uważaj" i pchnęła demona na sofę. Ten szybko wstał popchnął ją, aż upadła. Jace zabił sprzedawczynie, więc wszyscy wkroczyliśmy do walki. Izzy ze swoim biczem, a reszta z nas ostrzami.

Po całej walce ruda wybiegła z klubu. Gdy mieliśmy wracać Jace nagle też wybiegł. Pewnie poleciał za dziewczyną. Wróciliśmy do instytutu, a po nas za jakąś godzinę Jace wraz z tą dziewczyną na rękach.

Jace poszedł z nią do jednych z pokoi, a Izzy poszła poszukać ciuchów gdyż dowiedziała się, że ma jad na sobie.
Ja wraz z Alec'iem poszliśmy dowiedzieć się coś o rudej, później te informacje przekazaliśmy Isabelle i Jace'owi.

Dziewczyna się wybudziła, więc wraz z Alec'iem i Jace'm udaliśmy się do niej.


- Ona nie powinna tutaj być. To przyziemna. - powiedział Alec.

- Tutaj, czyli gdzie ? - zapytała Clary.

- Nie jest przyziemną. - zaczął kłócić się Jace.

- Skąd wiesz ? - zapytał Alec, a my z Izzy wolałyśmy się nie wtrącać pomiędzy ich dwóch.

- Serafickie ostrze zaświeciło się, gdy go dotknęła. - Jace usiadł koło niej, a ja obok Izzy na sofie.

- Jestem Jace Wayland. - przedstawił się.

- Ja jestem Clary Fray.

- Wiemy kim jesteś. - wtrąciła Isabelle.

- Jestem jedynym dla którego to jest głupie? - zapytał Alec.

- Dla Ciebie wszystko jest głupie. - wtrącił Jace. Alec chciał jeszcze coś powiedzieć, ale Izzy zabrała go z pokoju.

- Macie jakąś magiczną moc, czy coś w tym stylu? - zapytała zaszokowana Clary.

- Nie. Nie myl Nas z czarownikami. - powiedział śmiejąc się. - Bez urazy. - tym razem to zdanie powiedział do mnie. Lecz zanim zdołałam coś odpowiedzieć ruda się wtrąciła.

- Z czarownikami?

- Tak, to jedni z podziemnych.

- Okej, to wszystko jest bezsensu. - powiedziała Clary, najwidoczniej przerażona.

- Czarownicy, Wampiry, wilkołaki, te wszystkie legendy jakie znałaś są prawdą. - wytłumaczyłam wstając z sofy.

- Jesteśmy nocnymi łowcami. Chronimy ludzi przed demonami. - odpowiedział Jace.

- Nie chcę być częścią Was. Chcę tylko znaleźć moją mamę. - powiedziała Clary.

Rozmowę przerwał nam jej telefon, a ja nie chcąc już ich słuchać, wyszłam z pokoju.


Hearts Hunter (Shadowhunters)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz