Rozdzial 10

600 36 3
                                    

René

- czemu przyszedles? Po ostatnim myslalam, ze juz cie nie zobacze- przy ostatnich slowach prawie uronilam łzy.

- wiedzialem, ze potrzebujesz wsparcia. A po drugie uwielbiam koszykarki, nie przegapilbym tego- zobaczylam, jak się jednoznacznie uśmiecha i również oddalam uśmiech.

- dzieki- odpowiedzialam cicho.
- nie ma sprawy, a teraz juz lece, bo dzisiaj gramy wieczornego streeta na boisku.
- moglabym... No wiesz, pójść z toba?
- myślę, ze to nie jest problem.. Jeżeli chcesz mnie ogladac- odpowiedzial smutno.

I wtedy.. Nie wiem, co mną kierowało, ale pocalowalam go
- taka odpowiedz wszystko wyjaśnia?
Uśmiechnięty od ucha do ucha pokiwal głową.
- tylko musialabym wziąć prysznic i się przebrać. Dasz mi chwilke?
- jasne, chociaz uwazam, ze taka wersja ciebie jest zajebista. Zresztą, jak każda.
Puścił mi calusa w powietrzu i poszedł przed hale.

Max

Powiem, ze super było do wszystkiego wrócić.. Oczywiście, ze chciałbym juz nigdy przeżywać takich sytuacji, jak nasza kłótnia... Ale nie potrafię wyrażać swoich uczuć, wiec boje sie, ze możemy cos znowu zjebac.

Czekam juz dobre 20minut. No w sumie, dziewczyna. W końcu wychodzi i nie wierze w to, co widze. Jej długie włosy, które w ostatnim tygodniu zmieniły kolor na całkiem czarny, teraz opadają mokrymi falami na jej ramiona. Ma ubrane szare leginy i koszulkę GSW od Curry'ego. Wygląda tak seksownie, ze gdybym mógł bralbym ja na chodniku.
- sory, ze tak dlugo i nie patrz się tak, włosy zaraz mi wyschna.
Gdyby wiedziała o czym myślałem hehe
- dobrze, dobrze. Idziemy?
- tak.
Kiedy szlismy, wziąłem ja za rękę.. Była trochę zmieszana. Spojrzala na nasze dłonie i się usmiechnela. Minelismy bramy boiska i zobaczyliśmy ekipę w tym Adama. Tego frajera, ktorego moja miłość ojebala. Będzie się dzialo!!!

Miłość i KoszykówkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz