Gdy ominęłam próg szkoły wszystko było dziwne. Zaczęłam myśleć czy pójść do Yuko, czy też nie.
Nagle poczułam dotyk na ramieniu. Byłam pewna, że to ona. Odwróciłam się i ujrzałam nieco wysokiego odemnie chłopaka.
-Coś się stało?-spytałam
-Masz może pożyczyć 2 złote? -stanął
-Jasne odparłam
Wyciągnęłam z kieszeni pieniądze. To były moje ostatnie monety, miałam za nie kupić wodę. Popatrzałam na chłopaka i podałam mu moje oszczędności.
-Dzięki- chrząknął
Patrzałam jak odchodzi.
-Co ty tutaj robisz?
Usłyszałam gruby, donośny głos. Był to pan z matematyki. Ten nauczyciel jest bardzo dziwny. Nie lubi gdy ktoś spóźnia się na jego lekcje. Byłam tak zamyślona, że nawet nie usłyszałam dzwonka.
-Co ty tu robisz?-powtórzł
-Ja...ja właśnie szłam do sali- wytłumaczyłam
-Masz 2 minuty,aby znaleźć się w klasie. Zrozumiano?
-T-tak- wyjąkałam.Mam nadzieje, że się spodoba :-)
CZYTASZ
Przypadek
Fanfiction*Jestem Koni mam 16 lat. Od niedawna mieszkam w Seulu. Chodzę do szkoły, w której są sami wariaci, oprócz niektórych osób. Mam przyjaciółkę Yuko i chłopaka, którego poznałam przypadkiem.