Przypadek

#3

Po lekcjach postanowiłam, że przejdę się poszukać Yuko. Zadzwonił mi telefon. Odebrałam.
-Siema Koni, przyjdziesz do nas? Jesteśmy w szkole. W piwnicy. No wiesz w tej nowej restauracji.
-Z kim jesteś- szepnęłam
-Jestem z Taeyhung'iem, Sugą i Rapkiem.
-Dobra, przyjdę ale nie obiecuje, że będę długo.
-OK
Szesnastolatka rozłączyła się.
Weszłam do windy i zjechałam na dół. Na dole było cicho, nikogo tam nie było.
-Siema!- powiedział jakiś mężczyzna
-Hej? Wiesz może którędy do piwnicy.-chrząknęłam
-Prosto i na lewo- odparł
-Dzięki- syknęłam.
Szłam prostą, ciemną drogą.
Niewiedziałam kiedy skręcić. Poczułam jak ktoś mnie chwycił za rękę. Niewiedziałam kto to jest, bo było ciemno. Osoba która mnie trzymała, skręciła w lewo.
-Nareszcie jesteście! Ile można czekać?
Jesteście? Jak jesteście? Spojrzałam na osobę,która trzymała moją dłoń.
-Kim jesteś?
-Jimin- uśmiechnął się szatyn- Park Jimin-
-Chyba ktoś ci dzwoni- przerwała Yuko podawając mi telefon. Dzwoniła moja mama. Oddaliłam się od tłumu i odebrałam.
-Koni,gdzie ty jesteś? - zapytała zmartwiona- jest już 19;00, a ty jeszcze musisz z psem wyjść-
-No dobra już idę- odrzekłam
-Co jest- chrząknęła Yuko wstawając z krzesła
-Muszę iść-
-Odprowadzić cie?- zapytał chłopak
-Nie musisz- rzekłam
Po mału skierowałam się w stronę drzwi. Nie chciałam iść sama, ale też nie chciałam psuć zabawy przyjaciółce. Westchnęłam wychodząc z pomieszczenia. Poczułam wibracje w kieszeni. Wyciągnęłam komórkę. Przyszedł sms.
Wiadomość od: Nieznany
Poczekaj na mnie:-*
Zaczęłam się bać. Nie wiedziałam kto to może być. Przyspieszyłam. Niewiedziałam gdzie jestem. Widziałam tylko cień osoby, która za mną szła. Stanęłam. Myślałam, że mnie ominie.
-Co tu tu robisz?-zapytałam zaskoczona widząc Jimina
-Przyszedłem po ciebie. Nie chcę abyś szła sama- powiedział z troską
-Dziękuję- odparłam nieśmiało.